Każda kobieta jest inna i nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ale istnieją pewne uniwersalne zasady, które mogą pomóc Ci w zwróceniu uwagi i zachęceniu kobiety do odpowiedzi na Twoją wiadomość na portalu randkowym. Oto kilka wskazówek:
Spersonalizuj swoją wiadomość
Zamiast wysyłać masowe wiadomości, skup się na konkretnym profilu kobiety i odnieś się do czegoś, co przyciągnęło Twoją uwagę. Na przykład, możesz napisać, że podoba Ci się jej pasja do podróży i zapytać, czy była już w jakimś ciekawym miejscu.
Zainteresuj ją swoją osobowością
Przedstaw się w ciekawy sposób i pokaż swoją osobowość. Zadaj jej pytania, które pozwolą Ci poznać ją lepiej i jednocześnie dać jej możliwość pokazania siebie. Przykładowo, możesz spytać, jakie książki czyta, a następnie podzielić się swoimi ulubionymi tytułami.
Unikaj pustych komplementów
Kobiety słyszą wiele pustych komplementów i zwykle nie traktują ich poważnie. Zamiast tego, zwróć uwagę na coś bardziej konkretnego i interesującego. Na przykład, możesz pochwalić jej zdolności językowe i spytać, czy uczyła się jakiegoś języka obcego.
Bądź szczery i autentyczny
Nie próbuj być kimś, kim nie jesteś. Bądź szczery i autentyczny w swojej wiadomości, a kobieta poczuje, że rozmawia z prawdziwym człowiekiem, a nie z udawanym. Pokaż jej, że jesteś zainteresowany nią jako osobą, a nie tylko jej wyglądem.
Wykaż się humorem
Humor jest dobrym sposobem na złamanie lodów i nawiązanie kontaktu. Pamiętaj jednak, żeby nie przesadzać i nie używać żartów, które mogą być obraźliwe lub nieodpowiednie. Zamiast tego, spróbuj pomyśleć o czymś zabawnym i niewinnym, co może wywołać uśmiech na twarzy kobiety.
Pamiętaj, żeby być cierpliwym i nie oczekiwać natychmiastowej odpowiedzi. Kobiety otrzymują wiele wiadomości na portalach randkowych i mogą potrzebować czasu, żeby przejrzeć je wszystkie i odpowiedzieć. Ważne jest też, aby szanować ich prywatność i granice.
Kompleksy to problem, z którym boryka się bardzo dużo osób. Patrząc na niektóre z nich z boku nikt by się nie domyślił, że osoba taka może mieć jakieś zastrzeżenia, co do wyglądu i cierpieć z ich powodu. Kompleksy dotyczą oczywiście nie tylko elementów wyglądu zewnętrznego. Wiele osób wstydzi się swojego pochodzenia, niskiego wykształcenia czy niewystarczających zarobków. Do kompleksów zwykle nie przyznajemy się otwarcie jednak prawie każdy człowiek ma coś, co go dręczy. Inna sprawa, że wiele osób pielęgnuje w sobie urojone kompleksy, które nie mają niczego wspólnego z rzeczywistością. Właśnie, dlatego o swoich niepokojach warto czasem porozmawiać z partnerem czy przyjacielem. Pomocny może okazać się także dobry psycholog. Mając na uwadze fakt, że w każdym człowieku są jakieś niedoskonałości trzeba nauczyć się je akceptować. Najczęstsze powody kompleksów to elementy wyglądu. Kompleksy dotyczą, więc otyłości, niezgrabnych nóg, nieodpowiedniego kształtu nosa, słabo układających się włosów czy małego biustu. Duża część z nich to kwestia natury i lepiej jej nie poprawiać używając inwazyjnych środków. Najzdrowsze podejście do kompleksów dotyczących wyglądu jest takie, aby zmienić to, co jest możliwe a resztę zaakceptować. Wbrew pozorom zmienić można bardzo dużo. Jeśli dana kobieta ma nadwagę powinna ubierać się według zasady, aby tuszować to, co niedoskonałe a eksponować to, co jest ładne. Kompleksy często odbierają nam radość życia i utrudniają bycie w związku. Warto zdać sobie sprawę, że kompleksy to nie tylko twój problem, cierpi na nie większość osób. Często przejmujemy się czymś, co dla innych jest nieistotne i ledwo widoczne. Przekonują się o tym bardzo często kobiety, które latami zadręczają się jakimś elementem wyglądu a potem w rozmowie z partnerem okazuje się, że jemu to w ogóle nie przeszkadza. Jeśli jednak kompleksy są na tyle silne, że na stałe psują nam samopoczucie, najlepiej, aby w tej sprawie wypowiedział się doświadczony psycholog. Kobieta cierpiąca na uciążliwe kompleksy może też skorzystać z terapii grupowej.
Tak to już jest, że kryzysowe sytuacje, większe lub mniejsze niepowodzenia, są często najlepszym testem przyjaźni. To w przysłowiowej biedzie jesteśmy w stanie stwierdzić, a właściwie przekonać się, na kogo tak naprawdę możemy liczyć. I czy rzeczywiście są to ci, których dotychczas nazywaliśmy przyjaciółmi?
Czasem bowiem okazuje się, że po prostu mylimy się w tej kwestii... A to, co w naszym mniemaniu jest prawdziwe, głębokie i niezmienne, tak naprawdę okazuje się być dość iluzoryczne, kruche i zależne od wielu czynników. Na przykład od tego, czy dobrze nam się wiedzie.
Sukces, powodzenie, pieniądze, działają bowiem niczym towarzyski magnes. I na odwrót - porażki, potknięcia, problemy, mogą niekiedy przybierać znamiona dżumy czy też trądu. W każdym razie działanie jest podobne - ludzie w takich sytuacjach odwracają się od siebie, unikają się nawzajem. Dosłownie i w przenośni chcą uciec jak najdalej od czegoś niewygodnego, nieprzyjemnego, czegoś, wobec czego są bezradni. Smutna to prawda, ale nierzadko zdarza się, że tak właśnie ludzka psychika funkcjonuje, takie są powszechne zachowania i reakcje. Takich też możemy mieć tzw. przyjaciół - tylko na te dobre dni...
Latami możemy żyć w słodkiej ułudzie i błogim poczuciu szczęścia, myśląc, że otaczają nas ludzie szczerzy, życzliwi, lojalni. Jest tak do momentu, gdy wydarzy się coś niepomyślnego. Wówczas życie w brutalny sposób weryfikuje nasze idylliczne wyobrażenia o przyjaźni. Niestety, ta weryfikacja często nie wypada najlepiej i kończy się rozczarowaniem. Na ogół kończy się też wtedy sama przyjaźń...
Okazuje się jednak, że do tego, by doszło do katastrofy w przyjacielskich relacjach, czasem nie potrzeba jakichś spektakularnych wydarzeń. Bywa, że wystarczy upływ czasu i odległość, by najpierw rozluźnić, a następnie niemal całkowicie zniszczyć niegdyś tak - wydawałoby się - mocne przyjacielskie więzi...
Tak zwyczajnie. Po prostu. Niemal niezauważalnie.
Nie bez przyczyny przecież mówi się, że przyjaźń jest niczym piękny, pełen różnokolorowych, pachnących kwiatów ogród, o który trzeba należycie dbać. Jeśli oczywiście zależy nam, by zachować to piękno na dłużej...
Naprawdę dobrze jest mieć na każdym etapie życia kogoś, z kim swobodnie się rozmawia, kogoś, w czyim towarzystwie świetnie się czujemy, na kim możemy polegać. Kogoś bliskiego po prostu.
Zmieniamy się, dojrzewamy, przemieszczamy się z miejsca na miejsce. Zmieniają się także ludzie wokół nas. W miejsce tych, którzy kiedyś byli dla nas bardzo ważni, pojawiają inni. Niby normalna kolej rzeczy. Często tak właśnie bywa. A jednak zdarzają się takie przyjaźnie, które są w stanie przetrwać wszystko - nic nie może ich zniszczyć. Ani odległość w czasie, ani też w przestrzeni. Wręcz przeciwnie, to nawet cementuje, umacnia przyjaźń. I to jest piękne, wyjątkowe, w takiej wieloletniej relacji bratnich dusz jest prawdziwa magia i niepowtarzalny urok.
Bo czyż nie cudownie jest spotkać się po latach, przegadać pół nocy przy butelce dobrego wina i w trakcie tej rozmowy usłyszeć od przyjaciela: mam wrażenie, że rozmawialiśmy wczoraj, nic się nie zmieniło, tak samo dobrze się rozumiemy - tak, jak kiedyś, jak zawsze...