portal randkowy smartpage.pl
Zdjęcie na portalu randkowym
Płeć: Mężczyzna Imię: Nie podano Wiek:20 Wzrost: 176 Sylwetka:Nie podano Dzieci: Nie podano Wykształcenie:Nie podano Województwo: Lubuskie Miasto: Zielona Góra Styl:Nie podano Mieszkam:Nie podano Szukam tutaj:Nie podano Pierwsza randka:Nie podano Znak zodiaku:Nie podano

Pracujący zaradny i romantyczny student odkryje słowo miłości

ambitny bezkonfliktowy cichy cieply cierpliwy delikatny dowcipny dyskretny dzielny empatyczny idealista inteligentny kochający leniwy lojalny miły nieśmiały odpowiedzialny otwarty poważny przyjacielski przyjazny punktualny rodzinny romantyczny rozważny rzetelny skrupulatny spontaniczny troskliwy uważny wiarygodny wrażliwy wygadany zabawny

basen coś ciekawego filmik u Ciebie jakiś kabaret jakiś koncert karaoke koszykówka krążenie po mieście mecz piłki ognisko piknik piwkowanie randka śniadanie spacer wypad nad jezioro wypad nad morze wypad poza miasto wypad w góry wyprawa rowerowa zakupy

To co zabija od środka, czyli toksyczne relacje

Często człowiek dopatruje swoich dolegliwości fizycznych w pogorszeniu stanu zdrowia, doszukuje się różnych chorób, gdyż otrzymuje wyraźne bodźce płynące z organizmu między innymi nawracające bóle głowy, zawroty głowy, mdłości, bóle brzucha, uczucie ściskania w okolicach pod żebrowych, nieuzasadnione pocenie się będące nienaturalną rekcją gdyż występuje nawet gdy jest zimno, nocne duszności, kołatania serca, szybkie meczenie się, bóle stawów, drżenie rąk, bezsenność i wiele podobnych, które jak najbardziej mogą mieć związek z rozwijającym się stanem chorobowym w naszym organizmie, lecz co w sytuacji kiedy przerażeni udajemy się do lekarza wykonujemy kolejne specjalistyczne badania które, nie dają odpowiedzi na nasze dolegliwości?, co więcej wyniki mamy dobre a czujemy się jak: „zużyty worek na kartofle”


Bardzo sceptycznie podchodzimy do uświadomienia sobie że, ludzie generują w sobie ogromne pokłady energetyczne której niewidzialne wiązki skierowane w naszą stronę i mogą mieć niewyobrażalne skutki w zależności czy jest to pozytywny wpływ czy negatywny, wmawiamy sobie że, to na nas nie ma wpływu, że jesteśmy silni, odporni, nie myślimy o tym, nie poświęcamy temu cennego czasu, a tymczasem nasze samopoczucie w wyraźny sposób ulega pogorszeniu.
Stosunki jakie mamy z innymi ludźmi zwłaszcza toksyczne relację mogą doprowadzić człowieka do całkowitej wewnętrznej ruiny, zwłaszcza gdy sytuację wymuszają na nas obcowanie z takimi ludźmi przez większość czasu, nawet gdy zakończymy z jakiegoś powodu relacje która, trwała latami gdzieś tam w nas jej destrukcyjny wpływ na nas pozostaje, co ma swoje odbicie w rzeczywistości którą chcemy kreować na nowo, lecz nie do końca nam to wychodzi, mówimy sobie: „nowy początek, po co mam dźwigać za sobą ten ciężki bagaż?, przecież już go nie ma”, a jednak coś nam uwiera i nie pozwala oczyścić umysłu na tyle by, czuć się pewnie i swobodnie, by móc realizować nowy plan bez balastu z przeszłości.
Najgorsza sytuacja ma miejsce wówczas gdy mamy świadomość że, relacja z takim człowiekiem źle wpływa na nas, lecz z jakiś powodów jej nie przerywamy, bo boimy się utraty tego co już mamy, dochodzi do tego poczucie że, bez tej osoby sobie nie poradzimy, bo to właśnie dzięki niej „mamy co mamy”, i to są właśnie najgorsze sidła w jakie wpadamy - sidła oprawcy, który znalazł takie narzędzia manipulacyjne dzięki którym wie że, może nas w każdy sposób kontrolować a my i tak się nie sprzeciwimy, bo bycie w takim środowisku z takimi ludźmi o cechach wampira emocjonalnego odbiera człowiekowi poczucie wartości a tym samym odwagę przeciwstawienia się a tym samym oprawcy zwiększa poczucie władzy nad nami, i on doskonale zdaje sobie z tego sprawę.


Odczłowieczanie postępuje jak wirus, już od kilku dobrych lat, w przerażającym tempie przybywa osób z zaburzeniami psychicznymi, fobiami, lękami społecznymi, itp., problem jest poważny, bo dotyka coraz więcej dzieci, można zweryfikować to przyglądając się chociażby przepełnieniem w szpitalach psychiatrycznych dla dzieci w których już dziś ciężko o miejsce,( nie do wyobrażenia kiedyś- sześciolatek z chorobą psychiczną…) brakuje specjalistycznej opieki, wsparcia, a przed wszystkim brakuje człowieka w człowieku, oddanego, z powołaniem, z bezinteresownością, doprowadziliśmy do czasów regresu - transformacji człowieka w ślepego, głuchego i totalnie obojętnego wobec drugiego istnienia, nie radzimy sobie z otaczającym nas światem, ulegliśmy wpływom, poginą tak naprawdę za niczym, dopuściliśmy do siebie na własne życzenie mechanizm który, wyniszcza uważając „to” jako coś dobrego, pomocnego nam, jako postęp, a tym czasem jest to nasza własna wyprodukowana przez nas samych broń, która stopniowo niszczy, czyniąc, i tak już posunięte spustoszenia, lecz w presji życia jaką sobie narzuciliśmy ( dobrowolnie) nie widzimy jeszcze tego tak wyraźnie, bo brakuje nam spokoju by to dojrzeć, aż do momentu gdy przyjdzie kryzys, my sami sobie robimy krzywdę, której skutki pociągają za sobą spójny łańcuch niekończących się nieszczęść.


Charakterystyczne cechy ludzi toksycznych:


- zazwyczaj są to ludzi o pesymistycznym nastawieniu, często narzekają na wszystko, potrzebują tłumu odbiorców, czyli słabszych od siebie,
- nie interesuję ich co mówisz - nie słuchają, lekceważą zdanie innych,
- to oni mają najgorzej w życiu nie ty,
- zawsze znajdą powód do krytyki,
- oceniają bez postawnie,
- dopisują nieistniejące scenariusze pod adresem osoby przez nich szykanowanej, plotkują za plecami,
- zazwyczaj są obojętni wobec cierpienia, problemów danej osoby,
- zawsze mają rację,
- sprawnie manipulują otoczeniem by uzyskać zamierzony efekt, często ubierają „maski” pod daną sytuację, czy osobę, potrafią idealnie dopasować się do nowego środowiska jak kameleon,
- wobec nowo poznanych osób są nadzwyczaj uprzejmi zwłaszcza gdy mają jakiś ukryty zamiar
- potrafią upokarzać publicznie, wywierać emocjonalny nacisk,
- odwołują się często do wrażliwego sumienia danej osoby,
- przekonują o swojej racji,
- nastawiają innych przeciwko osobie która, nie poddaje się wpływom oprawcy,
-wykazują cechy socjopatyczne,
- nie obchodzi ich stan zdrowia, i samopoczucie, nawet odczuwają pewien rodzaj satysfakcji z powodu niepowodzeń i porażek innych,
- szybko wpadają w złość,
- udają przyjaciela, by w odpowiednim czasie zakończyć przyjaźń zwłaszcza jak mają jakiś cel związany z daną osobą ( korzyść, coś mogą uzyskać )
- stale kontrolują wszystko, ( to on decyduje gdzie jechać, co kupić, jak się masz ubrać, co ci pasuje co nie, jak masz się czuć, on wie najlepiej czego potrzebujesz- ty się nie znasz na niczym),
- poczucie władzy nad kimś dodaje mu pewności siebie,
- narcystyczna osobowość,
- charakterystyczną cechą takich osób jest gadatliwość, są mówcami doskonałymi, nawet jeżeli o czymś nie mają pojęcia to zachowują się jakby byli chodzącą encyklopedią, na wszystko mają odpowiedź, nawet jeżeli nie mają pojęcia o czymś to i tak sprawiają takie wrażenie co daje komiczny z reguły efekt ale nie dla nich: on się zna, on był, on doświadczył, on wszystko ma, jest najmądrzejszy, elokwentny itd.


Jak obronić się przed toksycznymi ludźmi?


Nie obwiniaj siebie, nie daj dojść negatywnym myślom do głosu, nie inwestuj w takiego człowieka żadnych wyższych uczuć, nie otwieraj się przed takim człowiekiem, bo wykorzysta twoją słabość jako sprawne narzędzie przeciwko tobie, nie nabieraj się na postanowienia, przyrzeczenia poprawy ze strony takich osób, to są tylko chwyty manipulacyjne, tacy ludzie nie cierpią sprzeciwu, nie szanują indywidualności danej jednostki dlatego głośno wyrażaj swoje zdanie – nie bój się, niech cię słyszą! Taki człowiek z reguły myśli że, jesteś za słaby by się przeciwstawić, bo ma takie zdanie o tobie które, sam sobie wyrobił bezpodstawnie. Jeżeli jesteś w stanie a powinieneś być, unikaj takich ludzi, kończ nie zdrowe relacje, gdyż z własnego doświadczenia mogę stwierdzić nic tak człowieka nie rujnuje jak kontakt i życie z człowiekiem toksycznym, jest to gorsze od fizycznej choroby gdyż wiesz jak leczyć taką chorobę, nawet jeżeli toksyczna relacja została zerwana to jej skutki odczuwalne są bardzo długo i w sposób widoczny komplikują codzienne funkcjonowanie i powrót do względnej normalności której, człowiek bardzo pragnie.


Jest takie stwierdzenie:
„że należy być wdzięcznym za wszystkich trudnych ludzi na naszej drodze, gdyż on sprawili że, wiesz kim na pewno nie chcesz być”
Zwrócicie uwagę na to, jak traktujecie swoje dzieci, siebie nawzajem, współpracowników, napotkanych przypadkowych ludzi, zwróćcie uwagę i reagujcie na wszystko to co sprawia wam ból i przyczynia się do poczucia bezsilności, rezygnacji, a wystarczy naprawdę tak nie wiele by drugiemu człowiekowi przywrócić wiarę w sens, dać nadzieje, i uczynić życie nieco lżejszym, bardziej kolorowym, bezpiecznym.


„Przecież jest jedno niebo, jedno słońce które, świeci jednakowo dla każdego, cieszmy się nim i ogrzewajmy w jego blasku, a gdy przyjdą chmurne deszczowe dni zachowajmy słońce w sobie i pozwólmy schronić się pod naszym parasolem tym którym tego ciepła brakuje”

Nieraz rozczarowani i sfrustrowani pytacie, „i jak tu zrozumieć kobietę”? Drodzy Panowie, nie możemy zdradzić Wam wszystkich naszych sekretów, tajemnice przecież dodają pikanterii każdemu związkowi. Możemy natomiast uchylić nieco rąbka tajemnicy i zdradzić kilka podstawowych prawd na temat naszych potrzeb. Wokół tematu kobiecych potrzeb narosło już wiele mitów, więc nasza krótka lista pomoże wam rozwiać podstawowe wątpliwości.
Fakty:
1. Lubimy atrakcyjnych mężczyzn. Mężczyzna dobrze ubrany, szarmancki i zadbany to podstawa!
2. Szukamy mężczyzn pewnych siebie. Ludzie, którzy znają swoją wartość są bardziej otwarci i czują się pewniej w związkach. Warto jednak znać umiar.
3. Lubimy mężczyzn konsekwentnych i zdecydowanych. Broń własnej opinii i wartości, ale zwracaj też uwagę na nasze argumenty. Kobiety uwielbiają rozwijające rozmowy, nie musisz zgadzać się na wszystko.
4. Podobają nam się mężczyźni opiekuńczy. Jeśli dbasz o rodzinę i bliskich to mamy pewność, że zadbasz i o nas.
5. Lubimy mężczyzn rozsądnych, zaradnych. Nie szukamy małego chłopca, którym trzeba zajmować się 24 godziny na dobę
6. Chcemy mężczyzny, któremu będziemy się podobać. Najgorsza jest dla nas obojętność i lekceważenie. Doceniana kobieta rozkwita!
7. Szukamy partnerów, potrafiących spełnić nasze potrzeby seksualne. Mimo że nie mówimy tego głośno, to bliskość też jest dla nas ważna.

Mity:
1. Szukamy księcia z bajki. NIE! Mężczyzna wcale nie musi wyglądać jak Brad Pitt, by zdobyć piękną i wartościową kobietę. Wystarczy, że ma „to coś”, a dla każdej z nas to zupełnie inny zestaw cech.
2. Poszukujemy milionerów. NIE! Miliony na koncie zupełnie nas nie interesują. Podobają się nam natomiast mężczyźni, którzy mają zapewnioną stabilizację finansową.
3. Lubimy mężczyzn nadmiernie opiekuńczych. NIE! To jeden z najbardziej utrwalonych mitów. Lubimy, gdy nasz partner dba o nas, ale nie przesadnie. Tak zwane „ciepłe kluchy” to największy koszmar płci pięknej.
4. Mężczyzna musi być wyjątkowo grzeczny, uczynny i ustępować kobiecie. Nie zupełnie. Owszem, chcemy by nas szanowano. I nie szukamy gburów. Równocześnie jednak podobają się nam silni mężczyźni. Jeśli więc, z czymś się nie zgadzasz, możesz nam to śmiało powiedzieć!
5. Kochamy drani. Nie do końca! Jest coś w „niegrzecznych chłopcach”, co nas pociąga. Jeśli jednak ten słodki drań zamiast zająć się nami spędza czas na nałogach, nadużywa alkoholu i robi tylko to, co mu się podoba, nie ma u nas szans!

Każda kobieta jest jednak inna! Nigdy nie wiadomo czy to właśnie nie jakaś pozycja z naszej listy mitów zachwyci waszą wybrankę. Nie przejmujcie się więc stereotypami i bądźcie sobą, naturalność to najlepsze rozwiązanie, gdy szukacie stałej partnerki!

Odkąd dorosłeś, zastanawiasz się czasem, czy idziesz właściwą drogą. W dzieciństwie nieraz słyszałeś od dorosłych, że “w życiu trzeba dużo się uczyć”, aby zdobyć dobry zawód i stanowisko, zacząć zarabiać i usamodzielnić się. Potem, kiedy czytałeś mnóstwo poradników słyszałeś, że “trzeba marzyć na jawie”, wizualizować cele, iść własną drogą, robić to, co chcesz robić, a nie to co musisz. Wiesz jednak, że to nie takie proste. Możesz przeczytać uważnie wiele poradników, a nawet sięgnąć po mądrość starożytną albo mędrców wschodu i nadal nie wiedzieć, jaka droga jest ci pisana, przeznaczona. Czasem wątpisz nawet w to, że w ogóle jest jakaś droga, masz wrażenie, że jesteś pośrodku dżungli, gdzie za pomocą noża przebijasz się przez zarośla, wytyczając nową ścieżkę. Myślisz wreszcie, że wszystko jest dziełem przypadku i że nie istnieje żadne zadanie, żaden plan dla ciebie ani pozostałych ludzi. Potem jednak znowu zastanawiasz się, jak wykorzystać życie, jak spędzisz czas do emerytury, jak się zrealizować. To, co musisz zrobić, to zapytać się swojego nieświadomego umysłu, “czego pragniesz najbardziej?” I poczekać na odpowiedź. Co jednak robić w międzyczasie?

Najpierw sięgnij myślą wstecz. Wróć do dzieciństwa, postanów przywołać wszystkie dobre i złe rzeczy, jakie się działy. Czasem, aby wyprzeć złe fakty, krzywdy i winy, zapominamy też równocześnie o dobru, jakie było, bo nie samo zło się zdarzyło. Jeśli jednak traum jest dużo, pomoże ci w tym dobry psycholog. Sięgając myślą wstecz nie musisz sięgać do samego początku, lecz niech to będzie okres 7-11 r. ż. To wtedy powstają pierwsze marzenia, przymiarki i zabawy w dorosłych, bawienie się w “księdza”, “nauczycielkę” czy “lekarza”. Dzieci próbują się w zabawie, nie znają uczucia powagi. Wszystko, co robią, robią “na niby”, badając siebie i swoje siły. Zapytaj się tamtego dziecka w tobie, “kim chciałeś być wtedy?”. Najczęściej chłopcy chcą być policjantami, albo księżmi, a dziewczynki nauczycielkami albo pisarkami. Zapytaj się siebie z tamtych lat, kim naprawdę chciałeś/chciałaś być? Odpowiedź może nie nadejść od razu, może trzeba ją zdobyć we śnie, czasem przychodzi jako znak z zewnątrz (np. jako propozycja pracy, czyjaś podpowiedź, etc.).
Czasem powrót do dzieciństwa z pytaniem “czego chcę” pomaga, czasem chwilowo, a czasem wcale. Wiedz jednak, że same techniki mentalne (koncentracja, dyscyplina, wizualizacje i wiele innych) mogą nie pomóc, bo są zbyt techniczne. Problem jest dużo bardziej prosty i polega na tym, aby “wiedzieć, czego się chce”. Inaczej mówiąc, co mnie interesuje? Czemu poświęcam najwięcej czasu, najwięcej uwagi? Jak wygląda mój dzień? Co robię między pobudką a pójściem spać wieczorem? Wystarczy czasem przejść w myśli jeden przeciętny dzień, aby odpowiedź się znalazła.

Możesz zrobić dość proste ćwiczenie: wyobraź sobie, że jest rok 2023 - koniecznie określ datę co do dnia i miesiąca, np. niech to będą twoje urodziny za 5 lat. Napisz, co widzisz. Jak wyglądasz zewnętrznie, gdzie mieszkasz, z kim przebywasz, jak wygląda twój dzień codzienny, gdzie pracujesz, w jakim charakterze. Wszystko powinno być wyraźne, jednoznaczne, ostre, mocne. Podejdź do siebie samego, dotknij swoich włosów, podaj sobie rękę, porozmawiaj. Zapytaj się siebie, czy jesteś szczęśliwy? Jak minęło ostatnie pięć lat? Co się ważnego zdarzyło? Co robisz w życiu? Czy odnalazłeś swoją drogę czy też nadal szukasz? Ile masz środków na koncie, czy lata te przyniosły poprawę warunków finansowych czy jest tak samo? Na koniec poproś siebie, aby pokazał ci twój garaż. Wejdź i zobacz swoje auto za pięć lat. Jaki ma kolor, jaka to marka i model, dotknij lakieru, usiądź za kierownicą, włącz silnik, wyjedź z garażu, przejedź się po ulicach miasta przyszłości. Uwierz, choćby wszystko ci mówiło, że to niemożliwe.
Czasem otoczenie przeszkadza nam w realizacji celów. Spełniamy czyjeś żądania i prośby, nie odmawiamy w żadnej sytuacji, chcemy w ten sposób być lubiani, postrzegani jako uczynni, kulturalni. Tymczasem otoczenie nie chce, żebyś ty wygrał, tylko inni ludzie. Póki spełniasz czyjeś prośby zgodne z twoją pasją jest dobrze. Gdy jednak musisz robić coś, czego nie chcesz, zaczyna się konflikt sumienia. Działasz bez przekonania, z obowiązku, z automatu. Wiesz, że chcesz innej pracy, ale boisz się, że następna będzie jeszcze gorsza, więc tkwisz w strefie komfortu i nadal robisz coś, czego nie chcesz. Jeśli jednak tkwienie w komforcie jest miłe, to dalekosiężne skutku tej postawy mogą być opłakane. Nagle po latach wykonywania nielubianej pracy możesz mieć w środku życia kryzys wieku średniego, polegający na tym, że bilans tych lat będzie całkowicie ujemny i wpadniesz w depresję, mając poczucie zmarnowanego czasu, życia, sił, zdrowia i pieniędzy. Robienie niechcianej rzeczy nawet Biblia nazywa “grzechem”. Wszystko, co robisz bez przekonania obraca się w końcu przeciw tobie. Dlatego mówi się, że do “odważnych świat należy” i że “trzeba wyjść ze strefy komfortu” jak najszybciej. Nie jest to łatwe, ale może przynieść nadzieję na odmianę.

Póki pracujesz dla kogoś, właściwie przegrywasz. Wszelkie wymówki typu “muszę zarabiać na życie” są niestotne, bo wszędzie można zarobić. Jeśli wykonywać pracę dla kogoś, to znajdź najbliższą wymarzonej. Niech to będzie ta sama branża, ale inna firma, albo inne stanowisko w firmie. Rozmawiaj z pracodawcą o warunkach, wiele firm przenosi pracowników na równoległe stanowiska, aby przeciwdziałać wypaleniu. Pogadaj o awansie, pozbądź się kompleksów niższości. Nie bój się odmowy, z jaką możesz się spotkać. Obawa przed odmową jest najczęstszą przyczyną braku działania z twej strony. Jeśli nawet dziewczyna odmówi ci randki albo tańca, a pracodawca awansu, to na tym świat się nie kończy.

Gdy zdobędziesz się już na odwagę pracy “na swoim”, musisz wiele przejść, aby zacząć zarabiać co najmniej tyle samo, ile w pracy na etacie. Panująca biurokracja, konkurencja, przeszkody rodzinne - mogą niestety cię zniechęcać, jednak przynajmniej raz w życiu można zaryzykować i spróbować czegoś, czego nigdy nie robiłeś. Może się uda - może nie. Jednak jeśli nie zrobisz nic, nie uda się na pewno. A jeśli podejmiesz akcję, jest zawsze możliwość, że uda się właśnie tobie. Przynajmniej będziesz mieć poczucie, że próbowałeś i nie wpadniesz w żal, gdy po latach będziesz żałować, że czegoś nie spróbowałeś. Ludzie na końcu życia żałują nie tyle tego, co zrobili, ile tego, czego nie zrobili. Działając nie unikniesz błędów, a nawet one są konieczne, bo na nich się uczymy. Jeśli nie chcesz błędów, nie rób nic. Wtedy jednak, gdy będziesz biernie czekać, tkwiąc w bezczynności, nie zdarzy się nic na pewno. A jeśli zaczniesz coś robić, na początku cokolwiek, wtedy otwierają się możliwości, o których nigdy nie myślałeś, że w ogóle istnieją.