Jestem wariatką, socjopatką, paranoiczką i dzieckiem negacji, ale bywam też miła, słodka i urocza.
Nie jestem ideałem, bo nie muszę. Nie lubię konwenansów, jagód, kalafiora, ryb, soku grapefruitowego, robaków, rozmazującej się szminki, jak mi lakier odpryskuje z paznokci, lata, zimy, wiosny, czerwonych róż, tramwajów, braku wyobraźni, głupich ludzi, narzekania, trwonić czasu, dużych skupisk ludzi, biegania, płakać i czekania. O tak czekanie jest najgorsze, powoduje raka i choroby serca.
Mało co lubię, lubię czuć się potrzebna.