Pierwsza randka może być zapowiedzią czegoś niezwykłego, ale niekoniecznie musi przerodzić się w długoletni związek albo pełen namiętności romans. Często pierwsze spotkania są tymi jedynymi, bo jedna ze stron albo obie zachowują się w sposób, którego nie jesteśmy w stanie zaakceptować u naszego partnera. Takie wrażenie może pozostawić po sobie niewłaściwe pytanie albo ważne pytanie zadane w niewłaściwym momencie.
Poprzednie związki twojej drugiej połówki
Lepiej nie pytaj o byłe partnerki lub byłych partnerów osoby, z którą jesteś na pierwszej randce. Takie pytania w ogóle nie powinny pojawiać się na początku waszej znajomości, chyba że on sam zacznie coś Ci zdradzać. Pamiętaj, że często jest to bolesny temat, szczególnie jeśli poprzedni związek był dość długi i miał spore szanse na szczęśliwe zakończenie. Jeśli nie chcesz słuchać przez pół wieczoru o tym, jak paskudna okazała się być ta poprzednia osoba, to lepiej pomiń ten temat. Do tego wracanie do niego może sprawić, że twój partner zacznie porównywać Cię do swojej byłej, co nigdy nie wyjdzie na twoją korzyść.
Stan majątkowy i miejsce pracy
Pieniądze to zawsze drażliwy temat, a na pierwszej randce pytanie o nie zawsze wygląda źle. Osoba, która zaczepia o ten temat, wyraźnie pokazuje, co w pierwszej kolejności interesują ją u jej nowego partnera i czego od niego oczekuje. Tak samo może zostać odebrane pytanie o miejsce pracy. Badania pokazują, że wciąż znaczna większość kobiet jest gotowa związać się tylko z mężczyzną, który zarabia więcej od nich. Twój partner nie raz słyszał o kobietach, które uwodzą tylko bogatych mężczyzn albo przez pryzmat ich zarobków decydują, czy nadają się na związek. Nie pytaj go, ile zarabia, jeśli Cię to naprawdę nie interesuje.
Wizje waszej wspólnej przyszłości
Na pierwszej randce nie powinnaś jeszcze w ogóle zakładać, że on chce spędzić z Tobą resztę swojego życia. Mężczyźni na tym etapie nie wiedzą jeszcze nawet, czy dojdzie do drugiego spotkania, nie zarzucaj go więc pytaniami o to, ile dzieci chce mieć albo czy wie już, w jakim mieście chce mieć dom. Jest na to zdecydowanie za wcześnie, a jeśli takich pytań pojawi się za dużo albo padną w nieodpowiednim momencie, on pomyśli, że jesteś zdesperowana i szukasz kogoś na szybko. Nawet jeśli to prawda, to nie daj po sobie tego poznać. On najpierw musi poczuć się z Tobą swobodnie, żeby zacząć patrzeć na Ciebie jako na miłość swojego życia.
W obecnych czasach coraz więcej mówi się o partnerstwie w związku, ponieważ nastały bardzo trudne czasy dla rodzin. Kiedyś relacje rodzinne miały swoją kolejność, której nikt nie przekraczał. Kobieta była strażniczką domowego ogniska, zaś mężczyzna miał za zadanie zapewnić rodzinie utrzymanie. Dziś te proporcje się zatarły, gdyż coraz częściej pracują oboje rodzice. Dlatego partnerstwo w związku jest bardzo ważne, żeby dać sobie radę ze wszystkimi problemami życia codziennego.
Co to takiego - partnerstwo w związku?
Przede wszystkim jest to równorzędne traktowanie kobiety i mężczyzny. To nie znaczy, że mężczyzna urodzi dziecko, bo tego nie da się przeskoczyć, jednak praca przy dzieciach rozłożona jest już na dwie osoby, a nie tylko jedno. W partnerskim związku, mężczyzna nie uważa, iż pomaga żonie, lecz w równym stopniu odpowiada za dom i dzieci. Taka sytuacja jest w dosłownie każdej dziedzinie życia, gdyż nawet seks małżeński jest partnerski. W jaki sposób? Przede wszystkim kobieta też ma w tym coś do powiedzenia, też ma jakieś oczekiwania i potrzeby, które dobry partner weźmie pod uwagę i będzie z takim samym zaangażowaniem realizował, jak własne. Dobry stosunek seksualny cementuje związek, dlatego seks partnerski jest w tym przypadku bardzo ważny.
Czy partnerstwo w związku nie zaburza odwiecznych relacji kobieta-mężczyzna?
Nigdy takie podejście nie zaburzało tego rodzaju relacji. Taka sytuacja wyłącznie je zacieśnia, ponieważ obie osoby w równym stopniu za wszystko odpowiadają. To znaczy, że mąż ma prawo czuć się zmęczony po całodniowej pracy. Żona jednak tak samo będzie wykończona w opiece nad kilkorgiem dzieci. Pomoc męża, by żona spokojnie odpoczęła choć przez chwilę, jest bardzo ważna. Dzięki temu nie psują się relacje łóżkowe, gdyż w miarę wypoczęta żona, będzie także zaangażowana w igraszki łóżkowe. Nie ma nic gorszego, niż oczekiwanie, że będzie partnerski seks, po całym dniu użerania się z dziećmi i ogromie innych prac. W takich sytuacjach kobieta marzy tylko o odpoczynku a nie o bliskości męża.
Jak zatem stworzyć partnerski związek?
Bez szczerej rozmowy się nie obędzie. Już od początku należy wyznaczyć granice, jak ma to wyglądać, po czym skrupulatnie się tego trzymać. Dotyczy to obu stron, ponieważ, jeśli dla świętego spokoju odpuścimy tej drugiej osobie, wówczas bardzo trudno będzie wrócić na właściwe tory. Nad partnerskim związkiem trzeba pracować, ale równie tyle, co wymagamy, dawać też od siebie. Oboje partnerzy muszą mieć poczucie, że są faktycznie w partnerskim związku, a nie wykorzystywani przez drugą osobę. W razie niejasności, należy od razu szczerze rozmawiać i poprawiać relację. Choć związek partnerski jest bardzo trudno stworzyć, są one bardzo trwałe. Dzieje się tak dlatego, że wszystkie problemy od razu są regulowane i wyjaśniane, dzięki czemu nie ma nagromadzonych złych emocji. Jest to jeden z lepszych modeli związku, szczególnie w obecnych czasach. Niestety bez obopólnej współpracy nie utworzy się partnerski związek. Z obu stron musi być chęć i utrzymania takich relacji.
Samotność jest w dzisiejszych czasach stanem skrajnie niepożądanym dla większości osób, ponieważ specyfika dzisiejszych czasów zdaje się sprzyjać osobom otwartym, towarzyskim i chętnym do dzielenia się swoją prywatnością w sieci. Osoby samotne, nawet jeśli swoją samotność lubią i uważają ją za sprzyjającą codziennemu funkcjonowaniu, siłą rzeczy zaczynają zatem żyć w bolesnym przekonaniu, że jest z nimi coś nie tak, a przecież zupełnie nie musi tak być. Ktoś mógłby jednak trzeźwo zauważyć, że człowiek w swojej naturze jest istotą całkowicie społeczną, a więc odcinanie go od innych ludzi wydaje się zachowaniem z tą naturą sprzecznym, które mogłoby być destruktywne. Tutaj pojawia się jednak jeszcze zagadnienie introwertyzmu, które również jest dosyć złożone, a ludzie bardzo często mają nawyk postrzegania tego tematu w całkowicie błędny sposób. Okazuje się zatem, że problem samotności jest zaskakująco złożony i obejmuje wiele różnych wątków, którym warto się przyjrzeć, by móc przynajmniej spróbować rzetelnie sprawdzić, czy samotność jest dla człowieka stanem sprzyjającym, neutralnym czy szkodliwym.
Czy introwertyk musi być samotnikiem?
Introwertyzm jest typem osobowości, który został odkryty w toku badań socjologicznych przez Carla Gustava Junga. Introwertyk czerpie siłę z wyciszenia i spokoju, a przy tym jest raczej typem uprzejmego słuchacza niż mówcy. Ekstrawertyk ma natomiast tendencję do czerpania siły do życia z kontaktów z ludźmi, więc można śmiało przyznać, że te dwa typy są na dwóch różnych biegunach. Czy introwertyk, będący osobą, która znaczną część życia przeżywa wewnątrz siebie samego, jest niejako skazany na samotność? To jest już zwyczajnie niemiły i krzywdzący stereotyp, ponieważ introwertyk najczęściej nie ma nic przeciwko samotności, ale zdecydowanie nie jest tak, że stawia on ją ponad zaufanych przyjaciół. Warto przy tym nadmienić, że bardzo często wszelkiego rodzaju osoby publiczne są jednocześnie introwertykami, którzy siłę do publicznych wystąpień czerpią po prostu z wyciszenia i stabilizacji, a niekoniecznie z reakcji tłumu na ich słowa i zachowania.
Czy samotność jest stanem szkodliwym?
Wiele osób ma tendencję do pozostawania w totalnej samotności na swoje własne życzenie, ponieważ uznają, że są wtedy w stanie poświęcić się w pełni swoim pasjom i zainteresowaniom, a przy tym czują się zwyczajnie niekomfortowo podczas spotkań w miejscach publicznych. Taki stan nie musi być destruktywny, ale bardzo łatwo może się takim stać. Życie w samotności wymaga bowiem perfekcyjnego wręcz zorganizowania i skupienia się na swoich obowiązkach, by utrzymać pożądany rytm codziennego życia. Warto przy tym nadmienić, że samotność dosyć sprawnie może się obrócić przeciw nam i zacząć nam szkodzić w codziennym życiu. Może się okazać, że stracimy dystans do nas samych, przez co wszelkiego rodzaju żartobliwe zaczepki staną się dla nas znacznie bardziej drażniące niż powinny być. Może być też tak, że samotność nas przytłoczy i sprawi, że nie stanie się ona dla nas umiłowanym stanem wolności, w którym z radością poświęcamy się pasjom, lecz stanem przymusu, w którym nagle możemy już robić cokolwiek, byleby samemu. Warto też zauważyć, że zdolności personalne są takie, jak wszelkie inne i one również zardzewieją, jeśli nie będziemy z nich korzystać, co niechybnie odbije się na naszych kontaktach ze znajomymi.
"Samotność do".
Samotność potrafi być dobrym stanem, który sprzyja kreatywności i dogłębnemu poznaniu samego siebie, ale wiąże się przy tym z komfortem, który część osób bez zastanowienia postawi ponad swoim zdrowiem. Samotność warto utożsamiać z pojęciem wolności, która powinna być jednak wolnością do robienia konkretnych rzeczy, a nie wolnością od ludzi i głośnego życia publicznego. Całkowite odcięcie praktycznie nigdy nie będzie nam sprzyjać: szybko zauważymy, że stajemy się bardziej nerwowi, drażliwi, a przy tym podświadomie będziemy czuć, że to nie jest w porządku i będzie nam głupio w sytuacjach społecznych. Zdrowa samotność potrafi pięknie i kreatywnie ubarwić nam życie, ale nie powinno się z nią przesadzać.