Rozstanie bywa zawsze wydarzeniem traumatycznym zarówno dla jednej, jak i drugiej strony. W gorszej sytuacji znajduje się jednak porzucony/ porzucona. Jak sobie radzić w takiej sytuacji? Co zrobić, by znów po jakimś czasie uwierzyć w siebie i miłość?
Czas leczy rany.
Czas leczy rany i pozwala z perspektywy spojrzeć na wiele rzeczy. To prawda stara jak świat. Warto przeżyć okres żałoby po utracie ważnej dla nas relacji. Powinien być to okres samoakceptacji , osobistego rozwoju, zrozumienia, dlaczego związek się rozpadł. Wina zazwyczaj leży po dwóch stronach, choć zapewne nie w równym stopniu. Czasami brak uważności, zbytnie skupienie na sobie może być przyczyną rozpadu relacji.
Rozmowa dobra na wszystko.
Rozmowa bywa oczyszczająca, pozwala zrozumieć i wyjaśnić rozstanie. Ważne, by rozmówcy pohamowali emocje i szczerze opowiedzieli o tym, co czują. Taka sytuacja jest możliwa, choć wymaga dojrzałości byłych partnerów. Wzajemne oskarżenia mogą pogorszyć sytuację. Jeśli relacja jest definitywnie zakończona dobrze jest porozmawiać o tym, co się stałe. Utrzymanie pozytywnych relacji z byłym partnerem świadczy o nas dobrze.
Otaczaj się ludźmi.
Samotność nie sprzyja opanowaniu smutku po rozstaniu. Psychologowie podkreślają, że zachować równowagę pozwalają inni ludzie – przyjaciele, rodzice, znajomi. Spędzanie czasu z życzliwi osobami to antidotum na trudy codzienności. Być może w grupie przyjaciół znajdzie się ktoś bliski, z kim będzie można stworzyć nową relację.
Spędzaj czas aktywnie.
Osoba mająca pasje i zainteresowania, skoncentrowana na pracy szybciej dojdzie do siebie po rozstaniu. To niezwykle istotne, by zapomnieć o traumatycznych sytuacjach.
Popularność portali, w których możemy, kreować swoje życie w wirtualnej rzeczywistości nie słabnie. Facebook i Instagram wydają się, być najpopularniejszymi aplikacjami społecznościowymi, ale coraz większym zainteresowaniem cieszą się też portale randkowe! Są one oczywiście dedykowane singlom, a ilość użytkowników, takich portali udowadnia, że grono to jest naprawdę spore!
Najpopularniejsze strony do randkowania!
Właściwie internetowe znajomości, flirty, a nawet wirtualne randki nie dziwią już nikogo. Dla jednych strona randkowa jest wygodnym sposobem na szukanie drugiej połówki, dla innych bezpieczną możliwością przełamania nieśmiałości. Z pewnością ułatwiają zapoczątkowanie relacji i to pewnie w tym, tkwi ich fenomen. Wszystkie te portale, łączy zbliżona konstrukcja. Główny strona wyświetla profile użytkowników i pozwala na pewnego rodzaju ich selekcję, czyli określenie „podoba mi się" lub odrzucenie. Niezbędne jest stworzenie swojego profilu z m.in. jednym zdjęciem, który ma służyć własnej autoprezentacji. Każdy, taki portal daje możliwość określenia pewnych targetów takich, jak wiek, płeć i odległość.
„Czy, mam szanse znaleźć drugą połówkę na portalu randkowym…"
Z pewnością tak! Coraz więcej par, śmiało przyznaje, że swoją znajomość zapoczątkowała właśnie na portalu randkowym. Nikt jednak nie obiecuje, że będzie łatwo. Zanim trafisz na właściwą osobę, z którą budowanie relacji, będzie miało szansę zaowocować większym uczuciem, możliwe, że przebrniesz przez kilkanaście, a może kilkadziesiąt rozmów, które „wypalą się” dość szybko. To dość normalne, dlatego nie warto się zrażać. Drogą do sukcesu na pewno jest szukanie osób o podobnych poglądach i pasjach, co ułatwi, znalezienie wspólnego „flow” Dość istotną kwestią może okazać się również weryfikowanie intencji kandydata, czy też kandydatki. Zwłaszcza jeśli czujesz, że jesteś gotów na prawdziwą miłość i budowane poważnego związku. To ma szanse powadzenia tylko z osobą, która pragnie tego samego.
Jakiś czas temu mój znajomy, korzystając z portali internetowych, zaczął umawiać się na randki. Znane nam były jego poprzednie, niezobowiązujące związki. Stwierdził, że tym razem znalazł prawdziwą miłość-dzięki aplikacji w telefonie. Nie chciało nam się wierzyć, myśleliśmy, że z takich rzeczy korzystają tylko 40 latki po przejściach i 50 latki szukające na nowo miłości. Zwłaszcza że w obecnych czasach jedyne, o czym się głównie słyszy to kolejne rozwody. Jednakże dla naszego kolegi sprawa potoczyła się zgoła inaczej. Poznaliśmy jego wybrankę po tym, gdy jak się okazało kolejne niewinne randki, zaowocowały pojawieniem się dzieciątka w łonie jego wybranki. Myśleliśmy, że kolega zwariuje, lub ucieknie za granicę, jednak on miał inny plan. W ramach świątecznego prezentu z okazji Bożego Narodzenia wręczył swojej wybrance i przyszłej matce swojego dziecka zaręczynowy pierścionek, który ta z wdzięcznością przyjęła. Aktualnie para szuka nowego mieszkania. Cały czas jesteśmy w lekkim szoku, ale jak widać randkowanie w sieci czasem ma zaskakujący finał.