Któż z nas nie czuł nigdy tego nieprzyjemnego ukłucia zazdrości na widok sympatycznego uśmiechu naszej ukochanej do przystojnego bruneta albo nonszalanckiego przepuszczenia w drzwiach pięknej blondynki przez naszego kochanego? Już stare melodie mówiły o tym, że „nie ma miłości bez zazdrości” i rzeczywiście, coś w tym jest. Co jednak zrobić, kiedy tej zazdrości zaczyna być więcej niż miłości? Granica jest łatwa do przekroczenia.
Zazdrość jest naturalnym uczuciem każdego człowieka.
Nie jest niczym złym, nie jest powodem do wstydu czy zażenowania. Oczywiście wtedy, kiedy dawkowana jest w zdrowych ilościach, może nawet dodać związkowi nieco świeżości, szczególnie jeśli staż związku jest już dość długi. Niestety, coraz częściej obserwuje się pary, w których poziom zazdrości zaczyna być zdecydowanie destrukcyjny i wyniszczający nie tylko dla osoby, która tą zazdrość odczuwa, ale też dla osoby, która pada jego ofiarą. Gdzie więc znajduje się ta cienka granica pomiędzy zdrową zazdrością, a zazdrością wyniszczającą? Granica pojawia się wtedy, kiedy cień zazdrości zaczyna nam przyćmiewać jakąkolwiek radość z bycia w związku. Kiedy zaczynamy odczuwać chęć ciągłej kontroli partnera, kiedy zauważamy, że nasze zaufanie do niego zupełnie zniknęło, powinna zapalić się w naszej głowie kontrolka bezpieczeństwa. Związek nie jest więzieniem. Nikt nie ma prawa niczego nam zabraniać, ograniczać ani oczekiwać, że dla miłości zmienimy wszystko. Kocha się za nic, kocha się pomimo wszelkich wad, z pełną akceptacją. Jeśli tej akceptacji nie ma, trudno mówić o miłości.
Toksyczna zazdrość jest niebezpieczna. W skrajnych przypadkach może nawet prowadzić do chorób na tle psychicznym i nerwowym, zdarzają się nawet zbrodnie, popełnione właśnie w wyniku tego uczucia. Sam fakt, że odczuwamy zazdrość, rzeczywiście może być w pewnym sensie dowodem na to, że zależy nam na drugiej osobie. Jeżeli jednak zazdrość wiąże się z ciągłą kontrolą, pretensjami, wyrzutami i ciągłymi awanturami, związek nie ma żadnych szans. I wtedy zaczyna się naprawdę toksyczna relacja, z której trudno jest znaleźć ucieczkę. Zazdrość, jak każde inne uczucie powinno być dawkowane w zdrowych proporcjach, by służyło rozwojowi miłości, a nie jej zniszczeniu.
Związki nie są dla wszystkich, wymagają od nas ciągłego chodzenia na kompromisy i często rezygnowanie z ekspozycji naszych negatywnych cech. W tym również nasza duma może być znaczną przeszkodą w budowaniu zdrowej relacji, zwłaszcza jeśli do pary z nią kroczy nasze ego i nie pozwala nam na różne działania, takie jak przyznanie się do winy czy ustąpienie ze swojego stanowiska.
Czy duma to coś złego?
Oczywiście, że nie. Duma pomaga nam być bardziej świadomymi swojej wartości, pomaga radzić sobie z krytyką i nie pozwala nam zajmować się uwłaczającymi zajęciami. Jednocześnie te same zalety, które niesie za sobą duma, mogą stać się wadami w związku. W końcu w związku chodzimy na kompromisy i co jakiś czas musimy zrobić to, na co nie mamy ochoty. Duma jest więc czymś, co pomaga nam przetrwać na zewnątrz, ale w warunkach domowych, w rodzinie, może sprawić, że zupełnie odepchniemy od siebie naszych bliskich, zwłaszcza jeśli za każdym razem będziemy się nią zasłaniać, odmawiając pomocy czy pracy w domu.
Kiedy duma jest naszym wrogiem?
Oczywiście sama duma nie jest czymś, co przeszkadza nam w pożyciu domowym. Chodzi o często niezdrowy obraz tego, jak zachowuje się dumny człowiek. Często takie osoby nie pracują w ogóle w domu, nie sprzątają i wymagają, że wszystko będzie za nich zrobione. Nie przyznają się też, że nie potrafią czegoś zrobić, przez co mogą znacznie pogorszyć sytuację, na przykład zepsute ogrzewanie czy przeciekające rury. Nie przyznają się też, że czegoś zapomnieli. Przez to osoby, którymi rządzi niezdrowa duma, są praktycznie niezdolni do zbudowania zdrowej relacji. Do tego dochodzi jeszcze ten element, że osoby dumne nie przyznają się, że ich związek nie działa dobrze.
Czy osoba dumna nie może nad sobą pracować?
Osoba niezdrowo dumna zawsze może nad sobą pracować. Warunkiem jest jednak zauważenie, że jej zachowanie jest niewłaściwe i może szkodzić. Bez tego nie tylko nic się nie zmieni, ale osoba dumna może żyć w przekonaniu, że wszystko jest w porządku i związek jest na świetnym poziomie. Osoby dumne mogą też krzywdzić swoje dzieci wygórowanymi oczekiwaniami, przez co mogą stracić ich sympatię do siebie. Jeśli z czasem nie dostrzeżemy u siebie błędów albo jeśli nie uwierzymy innym zwracających nam na to uwagę, możemy rozbić naszą rodzinę samą naszą dumą i zachowaniami, do jakich nas ona cały czas skłania.
Chęć bycia w stałym związku to powszechnie występująca potrzeba społeczna. Młode kobiety niekiedy przez pewien okres czasu funkcjonują poza związkami, jednak na dłuższą metę życie singielki zwykle się nie sprawdza. Każda z nas chciałaby mieć u boku ukochanego mężczyznę, z którym można poprowadzić ciekawą rozmowę, wspólnie spędzić czas wolny czy wyjechać na wakacje. Nic, więc dziwnego, że często nawet nie w pełni świadomie poszukujemy w otoczeniu odpowiedniego mężczyzny. Gdy poznamy kogoś takiego i uda się stworzyć z nich związek po pewnym czasie zaczynamy analizować naszą relację.
Kobiety mają naturalną tendencję do tego by sprawdzać, czy w ich związku wszystko jest dobrze oraz czy nie różni się on od związków koleżanek. Lubimy także, gdy mężczyźni prawią nam komplementy, wyznają uczucia czy dają drobne prezenty bez okazji. Niestety nie wszyscy panowie takie zachowania mają w zwyczaju. Bardzo wielu z nich nie lubi przesadnego okazywania uczyć, unikają wyznań, ale to wcale nie znaczy, że dany mężczyzna źle traktuje swoją partnerkę.
Początkowa faza związku to dla wielu kobiet bardzo stresujący i nerwowy okres. Bardzo szybko pojawiają się u nich wątpliwości, czy mężczyzna traktuje je poważnie, czy mu zależy i równocześnie uważają, że jest za wcześnie na to by takie pytania zadawać bezpośrednio. Na szczęście jest cały szereg symptomów, które pokazują czy mężczyźnie zależy na danej kobiecie.
Jeśli masz wątpliwości, co do zaangażowania twojego partnera przede wszystkim zastanów się czy ma dla ciebie czas. Pomyśl, czy w swoich planach organizacji czasu uwzględnia cię na pierwszym miejscu, czy raczej to ty musisz czekać aż będzie wolny, bo wcześniej spotyka się z kolegami, rodziną, idzie na trening. Pomyśl jak wyglądają wasze rozmowy na żywo i przez telefon. Być może to on zwykle pierwszy kończy rozmowę podając błahe wymówki. Takie zachowanie nie świadczy o zaangażowaniu. Warto zastanowić się także nad tym, czy twój partner okazuje ci odpowiednio dużo zainteresowania. Pomyśl ile o tobie wie, czy jest ciebie ciekawy, czy pamięta, o czym mówiłaś mu wcześniej. Zakochany mężczyzna żywo interesuje się sprawami partnerki, stara się pomóc rozwiązać problemy. Zauważa też, gdy kobieta jest smutna i stara się ją pocieszyć. Zastanów się także czy często się kłócicie i kto pierwszy wyciąga rękę do zgody.
O poważnym traktowaniu partnerki świadczy także to, że mężczyzna lubi się nią chwalić i wszędzie ją zabiera. Razem chodzą do znajomych, na zakupy, przedstawia ją rodzinie. Ponadto zakochany mężczyzna zawsze chce robić dobre wrażenie na swojej kobiecie, dlatego dba o higienę, ładnie się ubiera, chodzi do fryzjera, na siłownię. O zaangażowaniu świadczy także to, że uwzględnia kobietę w swoich planach na przyszłość. Mówi o wspólnej przyszłości, chce razem zamieszkać i pyta o zdanie, gdy podejmuje ważne decyzje życiowe, na przykład, gdy chce zmienić pracę. Zakochany facet rozpieszcza swoją partnerkę. Kupuje jej kwiaty, słodycze, chętnie zabiera na pizzę czy lody. Chce z nią spędzać każdą wolną chwilę, często dzwoni, wysyła smsy. O zaangażowaniu świadczy także to, że bywa zazdrosny o swoją kobietę.
Jak widać, jest wiele zachowań, po których kobieta może sprawdzić, czy mężczyzna jest zakochany. Nie trzeba też zadręczać się domysłami, bo gdy związek ma już pewien staż zwykle o większości spraw można rozmawiać wprost.