portal randkowy smartpage.pl
Zdjęcie na portalu randkowym
Płeć: Mężczyzna Imię: piotr Wiek:57 Wzrost: 186 Sylwetka:Kilka kilo za dużo Dzieci: Posiadam ale nie mieszkają ze mną Wykształcenie:Średnie Województwo: Podkarpackie Miasto: Krosno Styl:Normalny Mieszkam:Sam/a Szukam tutaj:Nowych znajomości Pierwsza randka:Spontanicznie na spotkaniu Znak zodiaku:Panna

jestem nprmalny

bezkonfliktowy cierpliwy dyskretny optymista przyjazny punktualny rodzinny towarzyski wiarygodny zorganizowany

Dawniej przyszli małżonkowie poznawali się w pracy, na studiach albo przez znajomych. Nieliczni, którym nie udało się nikogo znaleźć korzystali z pomocy biur matrymonialnych. Dzisiaj rolę takich dawnych biur matrymonialnych pełnią internetowe portale randkowe.


Wydawać by się mogło, że nie ma wygodniejszego miejsca do znalezienia drugiej połówki a tymczasem okazuje się, że prawdziwą miłość na portalu randkowym znajdują nieliczni. Dzisiaj ludzie poznają się w podobne sposób jak dawniej, jeśli jednak ktoś zwleka z zamążpójściem do trzydziestki czy dłużej to później jest już dużo trudniej o naturalne kontakty. To właśnie, dlatego najwięcej osób po trzydziestce trafia na portale randkowe. Są to miejsca gdzie każdy poszukujący może zamieścić swój profil i przeglądać profile innych singli. W profilu dodajemy swoje zdjęcia, uzupełniamy informacje o sobie i wskazujemy swoje oczekiwania wobec kandydata.


Do szukania nowych znajomych służą wyszukiwarki. Możemy tam określić lokalizację, wiek, wykształcenie, zawód by już po chwili otrzymać listę osób, które mieszczą siew tych kryteriach. Później nawiązujemy korespondencję, wymieniamy się wiadomościami, smsami czy telefonami. Gdy dwie strony stwierdzą, że dobrze im się ze sobą pisze to następnie umawiają się na spotkanie w realu. Finał takich spotkań bywa bardzo różny. Zazwyczaj kończy się na jednym spotkania, bo któraś ze stron nie podoba się drugiej albo obydwie strony się sobie nie podobają.


Cała jednak trudność na portalach randkowych polega na tym, że często piszemy z dziesiątkami różnych osób i żadna nie jest na tyle interesująca, żeby chcieć się z nią umówić. Nie brakuje też profili martwych oraz osób, które są niegrzeczne, opryskliwe, wulgarne oraz takich, które dobrze układającą się korespondencję potrafią nagle przerwać.

Dzisiejszy świat jest bardzo zapędzony za pieniędzmi, dlatego coraz częściej odkładamy poszukiwanie drugiej połówki do czasu, kiedy ustawimy się na odpowiedni poziom życia. Jednakże z czasem okazuje się, że budzimy się we własnym domu, z własnym samochodem, ale zupełnie samotni.



Wtedy z pomocą przychodzi nam portal z randkami, które ułatwi nam poszukiwanie drugiej połówki. Takie rozwiązania są coraz częściej wykorzystywane nie tylko przez osoby, które mają niską samoocenę lub są nieśmiałe, ale również przez takie, które w swoim życiu przeoczyły ten istotny moment. Coraz częściej korzystamy z internetowych biur matrymonialnych, gdyż jest to idealne rozwiązanie na poszukiwanie drugiej połówki, dla każdego, kto nie potrafi sam tego dokonać. Każdy człowiek potrzebuje kogoś bliskiego i dlatego wszystkie możliwości są wykorzystywane, aby nasze życie nabrało blasku. Niemalże każdy chce, aby po powrocie z pracy ktoś na nich czekał i dlatego tak ważne jest, abyśmy w jakikolwiek sposób znaleźli swoją bratnią duszę.

Związki potrafią stać się nudne i niewystarczające. Jeśli zaczęliście bardzo intensywnie, po krótkim czasie będzie się wam wydawać, że zdążyliście się wypalić i wasz związek jest skazany na klęskę. Oczywiście jest to nieprawdą, każdy związek można starać się odzyskać. Problemem jest natomiast zachowywanie się tak, jakbyście tylko czekali, aż związek samoistnie się zakończy. Dzięki tej liście dowiecie się, jakie zachowania znacznie przyśpieszą ten proces.


1. Brak kontaktu fizycznego
Brak kontaktu fizycznego potrafi zabić każdą relację, nawet nieromantyczną, co pokazuje, jak istotny jest on w przypadku tej konkretnej. Kontakt fizyczny w związkach potrafi samoczynnie zanikać, a naszym zadaniem jest dbanie o to, żeby nie zrobił tego całkiem. Nie chodzi tu o obściskiwanie się, ale zwykłe przytulanie czy chociaż buziaka w policzek przed wyjściem do pracy. To pobudzi nasze hormony szczęścia i bardziej przywiążemy się do osoby, która nas dotyka. Dodatkowo pokazujemy w ten sposób, że zależy nam na danej osobie. Jeśli zgubimy w związku kontakt fizyczny, zabijemy naszą relację.


2. Szukanie wrażeń poza związkiem
Jeśli nie możesz znaleźć tego, czego szukasz u partnera, najpewniej zaczniesz tego szukać gdzie indziej. Jeśli twój partner wiecznie nie ma na coś czasu, zrobisz to w końcu sama. Jeśli nie chce się na coś zgodzić albo za bardzo się czegoś boisz, zostawisz go i nie będziesz zwracała uwagi na to, że źle się z tym czuje. Poświęcanie aktywności w związku na aktywności poza nim, często niedostępne dla was obojga razem, niszczy wasz związek i buduje niechciany dystans. Do tego przyzwyczajasz się, że fajne rzeczy robicie osobno i nie budujecie wspólnych, miłych wspomnień.


3. Szukanie alternatyw
Jeśli już teraz przeglądasz Facebook albo wróciłaś na Tindera, to znak, że pochowałaś już tę relację. Gdy zaczynasz się otaczać alternatywami dla swojego partnera, nie dostrzegasz możliwości i powodów, dla których watro ratować związek. Do tego stracisz jakiekolwiek zainteresowanie swoim partnerem. Jeśli twoja druga połówka zauważy, że interesujesz się innymi osobami, sama również straci zapał i powody do tego, żeby dawać więcej od siebie. W ten sposób dajesz również swojemu partnerowi do zrozumienia, że jest niewystarczający. Tak brutalnie i skutecznie zabijasz swój związek.


4. Ciche dni
Ciche dni urosły w naszej kulturze do rangi przemocy, chociaż nie zawsze nią są. Niedawanie jakiegokolwiek zainteresowania swojemu partnerowi sprawi, że zniechęci się on do mówienia nam o czymkolwiek. Będzie to rodziło konflikty i powodowało, że frustracja będzie narastała. Zwykłe zapytanie o przebieg dnia może załatwić sprawę, niestety często partnerzy uważają, że to ta druga osoba powinna przerwać ciszę, przez co oboje milczą całymi dniami, denerwując się nawzajem. Cisza nigdy nie będzie działać na relację dobrze, a utrzymywanie jej w zmyśle celowo, doszczętnie ją zniweczy.


5. Coraz częstsze rozregulowywanie wspólnego dnia
Jeśli kiedyś robiliście coś stale razem np. i tej samej porze szliście spać albo jadaliście razem lunche podczas przerw w pracy, zapewne zaczniecie tego teraz unikać. Im mniej kontaktu, tym rzadsze konfrontacje, tym mniej poczucia niepokoju i niepewności. Niestety, takie rozregulowywanie wspólnego dnia pogłębi tylko dystans, który i tak zdążył między wami urosnąć. Jeśli będziecie unikać jakichkolwiek wspólnych działań, z czasem sama perspektywa zrobienia czegoś razem będzie was przerażać i odpychać. A bez wspólnoty nie ma związku.