Kwiaty i restauracja? Pora przełamać nudne schematy i zorganizować dla swojej wybranki coś ciekawszego. Najcenniejsze, co można podarować drugiej osobie, to wspólnie spędzony czas. Jak sprawić, żeby był naprawdę magiczny i niezapomniany? Romantyczny wypad tylko we dwoje nie musi znacznie nadszarpnąć budżetu. Jest wiele pięknych i niedrogich miejsc, które warto odwiedzić, a przy okazji zaskoczyć swoją ukochaną. Gdzie się wybrać z okazji Dnia Kobiet?
Randka we Lwowie
Lwów zachwyca architekturą, pięknymi zabytkami i niezliczoną ilością atrakcji. Dodatkowo do odwiedzenia tego miasta zachęcają niskie ceny. Co warto tam zobaczyć? Zakochane pary zainteresuje „krzywa lipa” – nieco odosobnione miejsce spotkań i romantycznych randek. Nieopodal można także „wpaść” do klimatycznej knajpki o tej samej nazwie i spróbować lokalnych przysmaków. Amatorzy wrażeń i dobrego jedzenia mogą przeżyć przygodę szukając „Kryjówki”. To ukryta pośród kamienicami restauracja, którą trzeba samodzielnie odnaleźć i dostać się do niej, podając odpowiednie hasło. Na deser warto wstąpić do „Lwowskiej Manufaktury Czekolady” – miejsca wprost stworzonego do celebrowania święta kobiet. Dla odważnych par jest jeszcze „Masoch Cafe”, które rozpali zmysły i przyprawi obydwoje o szybsze bicie serca.
Romantyczna Praga
Żeby znaleźć ciekawe miejsce na wspólny wypad, nie trzeba daleko szukać. Czeska Praga to idealne miasto na kilkudniową wycieczkę. Zabytkowe centrum, knajpki z lokalnym jedzeniem, muzea, galerie sztuki, a także romantyczny most miłości nad Wełtawą. Znany jest on również jako Most Karola i stanowi symbol Pragi oraz fantastyczne miejsce widokowe, na które tłumnie przybywają turyści. Zakochani mogą podziwiać panoramę miasta, która zwłaszcza nocą nabiera magicznego charakteru albo przypiąć kłódkę stanowiącą symbol ich uczucia. Warto odwiedzić klimatyczne knajpki na rynku i wybrać się na długi spacer wąskimi uliczkami, podziwiając malownicze okolice i odkrywając niezliczone zaułki Pragi. Idealne miejsca dla par to także pomnik największego czeskiego poety oraz romantyczne wzgórza Kampa i Petřín.
Jak zorganizować wyjazd?
Sam wybór odpowiedniego miejsca to nie wszystko. Ważne są także kwestie związane z transportem, noclegiem i wyżywieniem. Wspomniane miasta to stosunkowo tania opcja, zwłaszcza z uwagi na niewielką odległość. Jednak tak, jak w każdym innym miejscu – standard będzie zależny od ceny. Warto też mieć wystarczający zapas gotówki, żeby móc sobie pozwolić na swobodne zwiedzanie, pamiątki, wyjścia i korzystanie z miejscowych atrakcji. Ograniczenia nie sprzyjają dobrej zabawie. Pożyczka na urlop sprawdzi się, gdy aktualnie brakuje funduszy, a sytuacja nagli. Wniosek można złożyć nawet przez Internet i w ciągu kilku dni pieniądze pojawią się na koncie. Przy odpowiednim rozplanowaniu budżetu, weekendowy wypad nie pochłonie dużych sum, a dodatkowa gotówka zapewni uczucie komfortu. Dzień kobiet to doskonały moment, żeby zabrać swoją drugą połówkę na krótką wycieczkę, spędzić razem więcej czasu, a przy okazji zrelaksować się, odpocząć od obowiązków, codziennej rutyny i zaskoczyć swoją kobietę nietypowym prezentem.
Pierwsza randka to stresujący moment - nawet jeśli nie dla każdego, to przeważnie na randce jest przynajmniej jedna osoba, która odczuwa stres. Warto więc poznać wskazówki dotyczące zachowań w takiej sytuacji. To proste i oczywiste wademekum dla randkujących, przyda się także podczas innych spotkań towarzyskich.
1. Zapomnij o Feminizmie.
Kiedy jesteś na randce, to jesteś na randce. Tutaj nie ma miejsca na poprawność polityczną w kwestii podziału rachunku na pół, czy modne "każdy płaci za siebie". Jednocześnie nie oznacza to wcale, że to mężczyzna reguluje rachunek. Zasada jest prosta - płaci ten, kto zaprasza! Zawsze!
2. Zapomnij o byłych.
Będąc na randce nie rozmawiamy o byłych. Oznacza to nie tylko to, że nie mówimy o swoich byłych, ale także to, że nie pytamy o byłych osoby, z którą na randce jesteśmy. Temat nie istnieje. Nie na pierwszej randce.
3. Zapomnij o telefonie.
Na randce (a także w czasie innych spotkań towarzyskich) niedopuszczalne jest częste sprawdzanie telefonu. Nie odpisujemy na wiadomości, nie odbieramy połączeń. Jeśli spodziewamy się ważnego telefonu, uprzedźmy o tym i tym samym zyskajmy prawo do odebrania jednego (krótkiego) telefonu. Jeśli chcesz sprawdzić godzinę, weź zegarek i zerknij nań dyskretnie. Telefon wycisz. Mimo, że ostatnio używanie telefonu wszędzie stało się normą, nadal nie jest uważane za kulturalne (choć niekulturalne kręgi tak nie uważają).
4. Nie wypytuj.
Rozmowa powinna płynąć swobodnie, dlatego nie zadawaj serii pytań. Lepiej, by wynikły one z rozmowy. Jedno pytanie, odpowiedź i wtrącenie czegoś do tematu, nawiązanie, powiedzenie czegoś o sobie (w temacie zadawanego wcześniej pytania). Lepiej poszukać wspólnych zainteresowań i skierować rozmowę na tory przyjemne dla obu stron (jeśli ich nie macie, to po co w ogóle przeciągać spotkanie).
5. Nie chwal się.
Kiedy mówisz o sobie, staraj się unikać chwalenia się. Lepsze wrażenie zrobisz, mówiąc o sobie obiektywnie, podkreślając zainteresowania, niż budując swój wizerunek. Z drugiej strony, nie mów też o sobie źle. Przesadzanie w żadną stronę nie jest dobre. Pierwsza randka ma w założeniu doprowadzić do następnej, masz więc wzbudzić zainteresowanie, a nie wykładać karty na stół. I nie kła - kłamstwo ma krótkie nogi, a bycie przyłapanym jest powodem do wstydu. I jest dość żenujące.
6. Nie kłóć się.
Nie wchodź w spory. Kiedy masz inne zdanie i chcesz o tym zakomunikować, powiedz spokojnie, że masz inne zdanie. Nie zrobisz dobrego wrażenia, próbując je forsować. Nie musisz od razu przekonywać wszystkich, że do kaczki lepsze jest czerwone wino - Ty to wiesz, proponujesz i to wszystko. Odpuszczaj. Najwyżej na koniec uznasz, że to nie była udana randka, ale lepiej że zrobisz to Ty, a nie osoba, z którą przyszedłeś/przyszłaś.
7. Nie zapraszaj do siebie
Jeśli pierwsza randka ma być początkiem czegoś dłuższego, nie zapraszaj do siebie. Zostaw to na trzecią randkę, kiedy już się trochę poznacie i polubicie - wtedy będziesz mieć pewność, że obydwoje tego chcecie.
Kiedy Karolina rejestrowała się na portalu randkowym, robiła to bez większego przekonania. Jej znajomi mówili, że to działa, że w dzisiejszych czasach wiele par poznaje się właśnie w internecie, ale ona podchodziła do tego sceptycznie. "Przecież wirtualne rozmowy to nie to samo, co prawdziwe spotkania" – myślała. A jednak postanowiła dać sobie szansę i z ciekawości założyć profil. Wtedy jeszcze nie wiedziała, że ten mały krok zmieni jej życie.
Z kolei Marcin, inżynier z drugiego końca Polski, miał do portali randkowych zupełnie inne podejście. Był singlem od kilku lat i nie ukrywał, że zależy mu na znalezieniu kogoś na serio. Brakowało mu długich rozmów, wspólnych wieczorów i kogoś, kto dzieliłby z nim codzienność. Mówił sobie, że skoro technologia może pomóc w tylu aspektach życia, to dlaczego nie w miłości?
Ich pierwszy kontakt był dość przypadkowy – Marcin zobaczył zdjęcie Karoliny z kotem na ramiu i nie mogł się powstrzymać od komentarza. "Jeśli twój kot zaakceptuje mnie na pierwszej randce, to chyba mamy szansę?" – napisał z uśmiechem. Karolina zaśmiała się do siebie, czytając tę wiadomość, i odpowiedziała: "Zależy, czy masz w kieszeni smakołyki". I tak zaczęła się ich rozmowa.
Na początku było lekko i zabawnie – wymieniali się historiami z codziennego życia, opowiadali sobie o ulubionych filmach i muzyce. Karolina szybko zorientowała się, że Marcin to nie tylko facet o dobrym poczuciu humoru, ale również osoba, z którą można porozmawiać o wszystkim.
Z czasem rozmowy nabrały głębi. Opowiadali sobie o swoich marzeniach, planach na przyszłość, a nawet o tym, czego się boią. Karolina przyznała, że po kilku nieudanych związkach obawia się angażować. Marcin z kolei podzielił się swoim doświadczeniem samotności po przeprowadzce do nowego miasta. Oboje czuli, że ta znajomość jest czymś więcej niż tylko internetowym flirtem.
Przez pół roku rozmawiali niemal codziennie – najpierw przez wiadomości, potem przez wideorozmowy. Byli już pewni, że chcą się spotkać na żywo, ale życie rzucało im różne przeszkody – praca, zobowiązania, a nawet sytuacja zdrowotna Karoliny, która na kilka tygodni musiała odwołać wszelkie plany. Mimo to, Marcin nie rezygnował, a wręcz przeciwnie – był dla niej wsparciem, jakiego się nie spodziewała.
W końcu, w wakacje, udało się – zaplanowali wspólny weekend w Warszawie, w połowie drogi między ich miastami. Karolina przyjechała pierwsza i czekała na Marcina w kawiarni, którą wybrali jeszcze podczas jednej z rozmów. Gdy wszedł, spojrzała mu w oczy i poczuła, jakby widziała go nie pierwszy raz, a po prostu po długim czasie spotykała bliską osobę. Nie było niezręczności, nie było obaw – tylko radość, że w końcu są obok siebie.
Weekend minął im błyskawicznie – długie spacery, rozmowy, śmiech, a nawet pierwsze nieśmiałe gesty bliskości. Kiedy Karolina wracała do domu, wiedziała, że to nie była tylko wakacyjna przygoda. Marcin myślał o niej tak samo.
Dziś są razem od trzech lat i często wspominają ten pierwszy krok – decyzję o założeniu profilu na portalu randkowym. "Gdybym się wtedy nie przełamała, nigdy bym go nie poznała" – mówi Karolina. "A ja nigdy bym nie odkrył, że miłość może być tak blisko, nawet jeśli zaczyna się od rozmów na ekranie" – dodaje Marcin.
Ich historia jest dowodem na to, że warto dać sobie szansę – bo nigdy nie wiesz, kto czeka po drugiej stronie ekranu. Być może to właśnie tam zaczyna się Twoja wielka miłość.