Gdy spotykamy na swojej drodze osobę, która wywrze na nas niesamowite wrażenie pragniemy spędzać z nią jak najwięcej czasu. Gdy w krótkim czasie okazuje się, że druga strona również darzy nas sympatią to jesteśmy bliscy szczęścia. W takiej sytuacji po kilku czy kilkunastu spotkaniach zwykle krystalizuje się związek dwojga ludzi. Początkowa faza związku uchodzi za tę najpiękniejszą i najciekawszą. Towarzyszy nam wtedy zwykle ekscytacja, fascynacja i radość. To właśnie wtedy zwykle odczuwamy tzw. motyle w brzuchu. Warto jednak zauważyć, że pierwsza faza związku jest jednocześnie radosna ale i trudna. Gdy jeszcze siebie nawzajem dobrze nie znamy towarzyszy nam wiele niepewności i ciągle mamy jakieś rozterki. W pierwszych tygodniach często także krępujemy się siebie nawzajem, nie do końca mamy jeszcze zaufanie i nie wiemy czy o wszystkim możemy swobodnie rozmawiać. Dużo rozterek niesie także kwestia domniemanych uczuć z drugiej strony. To zwykle kobiety są niecierpliwe i chciałyby, żeby partner jak najszybciej się określił, wyraził swoje uczucia czy pokazał, że poważnie myśli o danej kobiecie. Tymczasem mężczyźni zwykle się do tego nie spieszą. Czasami kończy się to źle, bo kobiety zaczynają wymuszać miłosne wyznania na partnerach, co może ich skutecznie wypłoszyć.
Pierwsza randka to stresujący moment - nawet jeśli nie dla każdego, to przeważnie na randce jest przynajmniej jedna osoba, która odczuwa stres. Warto więc poznać wskazówki dotyczące zachowań w takiej sytuacji. To proste i oczywiste wademekum dla randkujących, przyda się także podczas innych spotkań towarzyskich.
1. Zapomnij o Feminizmie.
Kiedy jesteś na randce, to jesteś na randce. Tutaj nie ma miejsca na poprawność polityczną w kwestii podziału rachunku na pół, czy modne "każdy płaci za siebie". Jednocześnie nie oznacza to wcale, że to mężczyzna reguluje rachunek. Zasada jest prosta - płaci ten, kto zaprasza! Zawsze!
2. Zapomnij o byłych.
Będąc na randce nie rozmawiamy o byłych. Oznacza to nie tylko to, że nie mówimy o swoich byłych, ale także to, że nie pytamy o byłych osoby, z którą na randce jesteśmy. Temat nie istnieje. Nie na pierwszej randce.
3. Zapomnij o telefonie.
Na randce (a także w czasie innych spotkań towarzyskich) niedopuszczalne jest częste sprawdzanie telefonu. Nie odpisujemy na wiadomości, nie odbieramy połączeń. Jeśli spodziewamy się ważnego telefonu, uprzedźmy o tym i tym samym zyskajmy prawo do odebrania jednego (krótkiego) telefonu. Jeśli chcesz sprawdzić godzinę, weź zegarek i zerknij nań dyskretnie. Telefon wycisz. Mimo, że ostatnio używanie telefonu wszędzie stało się normą, nadal nie jest uważane za kulturalne (choć niekulturalne kręgi tak nie uważają).
4. Nie wypytuj.
Rozmowa powinna płynąć swobodnie, dlatego nie zadawaj serii pytań. Lepiej, by wynikły one z rozmowy. Jedno pytanie, odpowiedź i wtrącenie czegoś do tematu, nawiązanie, powiedzenie czegoś o sobie (w temacie zadawanego wcześniej pytania). Lepiej poszukać wspólnych zainteresowań i skierować rozmowę na tory przyjemne dla obu stron (jeśli ich nie macie, to po co w ogóle przeciągać spotkanie).
5. Nie chwal się.
Kiedy mówisz o sobie, staraj się unikać chwalenia się. Lepsze wrażenie zrobisz, mówiąc o sobie obiektywnie, podkreślając zainteresowania, niż budując swój wizerunek. Z drugiej strony, nie mów też o sobie źle. Przesadzanie w żadną stronę nie jest dobre. Pierwsza randka ma w założeniu doprowadzić do następnej, masz więc wzbudzić zainteresowanie, a nie wykładać karty na stół. I nie kła - kłamstwo ma krótkie nogi, a bycie przyłapanym jest powodem do wstydu. I jest dość żenujące.
6. Nie kłóć się.
Nie wchodź w spory. Kiedy masz inne zdanie i chcesz o tym zakomunikować, powiedz spokojnie, że masz inne zdanie. Nie zrobisz dobrego wrażenia, próbując je forsować. Nie musisz od razu przekonywać wszystkich, że do kaczki lepsze jest czerwone wino - Ty to wiesz, proponujesz i to wszystko. Odpuszczaj. Najwyżej na koniec uznasz, że to nie była udana randka, ale lepiej że zrobisz to Ty, a nie osoba, z którą przyszedłeś/przyszłaś.
7. Nie zapraszaj do siebie
Jeśli pierwsza randka ma być początkiem czegoś dłuższego, nie zapraszaj do siebie. Zostaw to na trzecią randkę, kiedy już się trochę poznacie i polubicie - wtedy będziesz mieć pewność, że obydwoje tego chcecie.
Rozstanie z partnerem bywa szokiem, zazwyczaj przynajmniej dla jednej ze stron. Pierwsze dni po zerwaniu mogą być trudne, ponieważ nasz świat wywrócił się nagle do góry nogami. Jeśli długo byliśmy ze sobą, a nawet mieszkaliśmy razem to odczuwamy nieopisaną pustkę, nasz plan tygodnia jest pełen dziur, gdyż ten czas zazwyczaj spędzaliśmy razem. Jeśli tego potrzebujemy to nie warto unikać łez w pierwszych dniach możemy się wypłakać z całą pewnością przyniesie nam to pewien rodzaj ukojenia.
W takich trudnych momentach możemy liczyć na przyjaciół, którzy pomogą nam pozbierać nasze świeżo rozdeptane poczucie wartości. W tym trudnym dla nas czasie postawny na egoizm. Zróbmy coś o czym zawsze marzyliśmy – wybierzmy się w podróż, zapiszmy na jakiś kurs – to wszystko z pewnością wypełni nasz grafik po brzegi i oderwiemy się od smutnych myśli.
Nie siedzimy zbyt długo w domu z czekoladą lub piwem. Pokażmy sobie i światu, że świetnie radzimy sobie po rozstaniu, zadbajmy o własny wygląd i z podniesioną głową ruszmy ze znajomymi na imprezę.
Nie musimy się od razu dobrze bawić, nie ma w tym żadnego przymusu. Pierwsze imprezy po rozstaniu bywają wymuszone a my czujemy się nie na miejscu. Jednak takie wyjścia pomogą nam z cała pewnością wrócić do życia i uwierzyć w siebie. Zdarzają się także rady, żeby podczas imprezy flirtować z nowopowstałymi ludźmi tzw. klin klinem. Na pewno potrzebujemy czasu aby wejść w nowy związek jednak niewinny flirt podczas zabawy może nas znacząco podbudować i pomóc uwierzyć, że nasze życie nie skończyło się razem z poprzednim związkiem.
To kiedy zaczniemy znów umawiać się na randki jest tylko kwestią czasu. Rozstanie to trudny moment w życiu każdego z nas, jednak nie stanowi ostateczności. Na świecie jest cała masa ludzi a wśród nich na pewno czeka ktoś kto zapewni nam szczęście musimy tylko poczekać na odpowiedni czas.