Jest we mnie coś z anioła i co nieco z diabła.... Bywam łagodną kotką i drapieżną tygrysicą.....
Jestem szalona kiedy czas po temu
i rozwazna gdy potrzeba zachować rozsądek.
A poza tym siedzi we mnie wieczna optymistka,
niepoprawna romantyczka wierząca w to,
że gdzieś na świecie jest mój anioł stróż,
który się zagubił ale wcześniej czy później odnajdzie mnie i otoczy swoimi skrzydłami dobroci i miłości.
I w dalszą drogę wyruszymy już wspólnie,
pokonując wszelkie przeszkody bez problemu