portal randkowy smartpage.pl
Zdjęcie na portalu randkowym
Płeć: Mężczyzna Imię: Nie podano Wiek:30 Wzrost: Nie podano Sylwetka:Nie podano Dzieci: Nie podano Wykształcenie:Nie podano Województwo: Wielkopolskie Miasto: Styl:Nie podano Mieszkam:Nie podano Szukam tutaj:Nie podano Pierwsza randka:Nie podano Znak zodiaku:Nie podano

Ten uzytkownik jeszcze nie napisal nic o sobie. Wszyscy czekamy na jego opis.

amory przygoda(bez podtekstu) randka

Odkąd dorosłeś, zastanawiasz się czasem, czy idziesz właściwą drogą. W dzieciństwie nieraz słyszałeś od dorosłych, że “w życiu trzeba dużo się uczyć”, aby zdobyć dobry zawód i stanowisko, zacząć zarabiać i usamodzielnić się. Potem, kiedy czytałeś mnóstwo poradników słyszałeś, że “trzeba marzyć na jawie”, wizualizować cele, iść własną drogą, robić to, co chcesz robić, a nie to co musisz. Wiesz jednak, że to nie takie proste. Możesz przeczytać uważnie wiele poradników, a nawet sięgnąć po mądrość starożytną albo mędrców wschodu i nadal nie wiedzieć, jaka droga jest ci pisana, przeznaczona. Czasem wątpisz nawet w to, że w ogóle jest jakaś droga, masz wrażenie, że jesteś pośrodku dżungli, gdzie za pomocą noża przebijasz się przez zarośla, wytyczając nową ścieżkę. Myślisz wreszcie, że wszystko jest dziełem przypadku i że nie istnieje żadne zadanie, żaden plan dla ciebie ani pozostałych ludzi. Potem jednak znowu zastanawiasz się, jak wykorzystać życie, jak spędzisz czas do emerytury, jak się zrealizować. To, co musisz zrobić, to zapytać się swojego nieświadomego umysłu, “czego pragniesz najbardziej?” I poczekać na odpowiedź. Co jednak robić w międzyczasie?

Najpierw sięgnij myślą wstecz. Wróć do dzieciństwa, postanów przywołać wszystkie dobre i złe rzeczy, jakie się działy. Czasem, aby wyprzeć złe fakty, krzywdy i winy, zapominamy też równocześnie o dobru, jakie było, bo nie samo zło się zdarzyło. Jeśli jednak traum jest dużo, pomoże ci w tym dobry psycholog. Sięgając myślą wstecz nie musisz sięgać do samego początku, lecz niech to będzie okres 7-11 r. ż. To wtedy powstają pierwsze marzenia, przymiarki i zabawy w dorosłych, bawienie się w “księdza”, “nauczycielkę” czy “lekarza”. Dzieci próbują się w zabawie, nie znają uczucia powagi. Wszystko, co robią, robią “na niby”, badając siebie i swoje siły. Zapytaj się tamtego dziecka w tobie, “kim chciałeś być wtedy?”. Najczęściej chłopcy chcą być policjantami, albo księżmi, a dziewczynki nauczycielkami albo pisarkami. Zapytaj się siebie z tamtych lat, kim naprawdę chciałeś/chciałaś być? Odpowiedź może nie nadejść od razu, może trzeba ją zdobyć we śnie, czasem przychodzi jako znak z zewnątrz (np. jako propozycja pracy, czyjaś podpowiedź, etc.).
Czasem powrót do dzieciństwa z pytaniem “czego chcę” pomaga, czasem chwilowo, a czasem wcale. Wiedz jednak, że same techniki mentalne (koncentracja, dyscyplina, wizualizacje i wiele innych) mogą nie pomóc, bo są zbyt techniczne. Problem jest dużo bardziej prosty i polega na tym, aby “wiedzieć, czego się chce”. Inaczej mówiąc, co mnie interesuje? Czemu poświęcam najwięcej czasu, najwięcej uwagi? Jak wygląda mój dzień? Co robię między pobudką a pójściem spać wieczorem? Wystarczy czasem przejść w myśli jeden przeciętny dzień, aby odpowiedź się znalazła.

Możesz zrobić dość proste ćwiczenie: wyobraź sobie, że jest rok 2023 - koniecznie określ datę co do dnia i miesiąca, np. niech to będą twoje urodziny za 5 lat. Napisz, co widzisz. Jak wyglądasz zewnętrznie, gdzie mieszkasz, z kim przebywasz, jak wygląda twój dzień codzienny, gdzie pracujesz, w jakim charakterze. Wszystko powinno być wyraźne, jednoznaczne, ostre, mocne. Podejdź do siebie samego, dotknij swoich włosów, podaj sobie rękę, porozmawiaj. Zapytaj się siebie, czy jesteś szczęśliwy? Jak minęło ostatnie pięć lat? Co się ważnego zdarzyło? Co robisz w życiu? Czy odnalazłeś swoją drogę czy też nadal szukasz? Ile masz środków na koncie, czy lata te przyniosły poprawę warunków finansowych czy jest tak samo? Na koniec poproś siebie, aby pokazał ci twój garaż. Wejdź i zobacz swoje auto za pięć lat. Jaki ma kolor, jaka to marka i model, dotknij lakieru, usiądź za kierownicą, włącz silnik, wyjedź z garażu, przejedź się po ulicach miasta przyszłości. Uwierz, choćby wszystko ci mówiło, że to niemożliwe.
Czasem otoczenie przeszkadza nam w realizacji celów. Spełniamy czyjeś żądania i prośby, nie odmawiamy w żadnej sytuacji, chcemy w ten sposób być lubiani, postrzegani jako uczynni, kulturalni. Tymczasem otoczenie nie chce, żebyś ty wygrał, tylko inni ludzie. Póki spełniasz czyjeś prośby zgodne z twoją pasją jest dobrze. Gdy jednak musisz robić coś, czego nie chcesz, zaczyna się konflikt sumienia. Działasz bez przekonania, z obowiązku, z automatu. Wiesz, że chcesz innej pracy, ale boisz się, że następna będzie jeszcze gorsza, więc tkwisz w strefie komfortu i nadal robisz coś, czego nie chcesz. Jeśli jednak tkwienie w komforcie jest miłe, to dalekosiężne skutku tej postawy mogą być opłakane. Nagle po latach wykonywania nielubianej pracy możesz mieć w środku życia kryzys wieku średniego, polegający na tym, że bilans tych lat będzie całkowicie ujemny i wpadniesz w depresję, mając poczucie zmarnowanego czasu, życia, sił, zdrowia i pieniędzy. Robienie niechcianej rzeczy nawet Biblia nazywa “grzechem”. Wszystko, co robisz bez przekonania obraca się w końcu przeciw tobie. Dlatego mówi się, że do “odważnych świat należy” i że “trzeba wyjść ze strefy komfortu” jak najszybciej. Nie jest to łatwe, ale może przynieść nadzieję na odmianę.

Póki pracujesz dla kogoś, właściwie przegrywasz. Wszelkie wymówki typu “muszę zarabiać na życie” są niestotne, bo wszędzie można zarobić. Jeśli wykonywać pracę dla kogoś, to znajdź najbliższą wymarzonej. Niech to będzie ta sama branża, ale inna firma, albo inne stanowisko w firmie. Rozmawiaj z pracodawcą o warunkach, wiele firm przenosi pracowników na równoległe stanowiska, aby przeciwdziałać wypaleniu. Pogadaj o awansie, pozbądź się kompleksów niższości. Nie bój się odmowy, z jaką możesz się spotkać. Obawa przed odmową jest najczęstszą przyczyną braku działania z twej strony. Jeśli nawet dziewczyna odmówi ci randki albo tańca, a pracodawca awansu, to na tym świat się nie kończy.

Gdy zdobędziesz się już na odwagę pracy “na swoim”, musisz wiele przejść, aby zacząć zarabiać co najmniej tyle samo, ile w pracy na etacie. Panująca biurokracja, konkurencja, przeszkody rodzinne - mogą niestety cię zniechęcać, jednak przynajmniej raz w życiu można zaryzykować i spróbować czegoś, czego nigdy nie robiłeś. Może się uda - może nie. Jednak jeśli nie zrobisz nic, nie uda się na pewno. A jeśli podejmiesz akcję, jest zawsze możliwość, że uda się właśnie tobie. Przynajmniej będziesz mieć poczucie, że próbowałeś i nie wpadniesz w żal, gdy po latach będziesz żałować, że czegoś nie spróbowałeś. Ludzie na końcu życia żałują nie tyle tego, co zrobili, ile tego, czego nie zrobili. Działając nie unikniesz błędów, a nawet one są konieczne, bo na nich się uczymy. Jeśli nie chcesz błędów, nie rób nic. Wtedy jednak, gdy będziesz biernie czekać, tkwiąc w bezczynności, nie zdarzy się nic na pewno. A jeśli zaczniesz coś robić, na początku cokolwiek, wtedy otwierają się możliwości, o których nigdy nie myślałeś, że w ogóle istnieją.

Portale randkowe zyskały popularność jako miejsce, gdzie można łatwo i szybko nawiązać rozmowę z nowymi osobami. Często zaczynamy tam od przelotnych wymian zdań i lekkich rozmów, które mogą sprawiać wrażenie chwilowych. Jednak wiele osób zadaje sobie pytanie: czy to możliwe, aby taka znajomość przerodziła się w poważny, trwały związek? Choć relacje online mają swoje wyzwania, przejście od przelotnej rozmowy do głębszego związku na portalu randkowym jest jak najbardziej realne, jeśli obie strony są gotowe na zainwestowanie czasu i wysiłku.



Pierwsze rozmowy online często bywają niewinne i bez zobowiązań. Mogą zaczynać się od szybkiej wymiany zdań, wymuszonego pytania o pogodę lub wymianie kilku podstawowych informacji. Jednak to właśnie te pierwsze słowa często determinują, czy rozmowa rozwinie się dalej. Nawet najbardziej zwyczajna wymiana zdań może prowadzić do poważniejszej znajomości, jeśli obie strony wykażą autentyczne zainteresowanie i będą gotowe na szczerość. Przejście od przelotnej rozmowy do czegoś głębszego zależy od gotowości do poznania drugiej osoby – jej zainteresowań, wartości i marzeń. Takie podejście sprawia, że nawet luźna konwersacja nabiera znaczenia i tworzy podstawę do dalszej relacji.



Przejście od rozmowy do bardziej intymnego poziomu wymaga zaangażowania i autentyczności. W sieci, gdzie łatwo jest kreować idealizowane obrazy siebie, warto postawić na szczerość i autentyczne przedstawienie tego, kim naprawdę jesteśmy. Pokazanie swojego prawdziwego "ja", z codziennymi radościami, pasjami i obawami, pozwala drugiej osobie poczuć, że rozmawia z kimś, kto nie boi się być sobą. Autentyczność stwarza podstawę do budowania zaufania, a to zaufanie z kolei umożliwia przejście od przelotnych rozmów do czegoś bardziej poważnego. Kiedy czujemy, że możemy być sobą i widzimy, że druga osoba robi to samo, rodzi się więź, która jest kluczowa dla trwałego związku.



Ważnym krokiem w przejściu od rozmowy online do poważnej relacji jest również gotowość do spotkania na żywo. Gdy znajomość się rozwija, obie strony mogą poczuć potrzebę sprawdzenia, jak czują się ze sobą w rzeczywistości. To spotkanie w realnym świecie jest kluczowym momentem, który pozwala lepiej zrozumieć, czy chemia i zrozumienie, które zrodziły się wirtualnie, są równie silne na żywo. Decyzja o spotkaniu pokazuje, że traktujemy znajomość poważnie i że jesteśmy gotowi zrobić krok w kierunku budowania prawdziwego związku. Często to właśnie pierwsze spotkanie staje się punktem zwrotnym, który pozwala zrozumieć, czy ta osoba jest kimś, z kim chcielibyśmy dzielić więcej niż tylko przelotne rozmowy.



Budowanie związku wymaga cierpliwości i czasu. Nawet jeśli początek znajomości był spontaniczny, warto dać sobie przestrzeń i czas na naturalny rozwój relacji. W świecie online łatwo jest przyspieszać procesy i oczekiwać natychmiastowego zaangażowania. Jednak prawdziwe więzi rosną stopniowo, a obie strony potrzebują czasu, aby się nawzajem lepiej poznać, zrozumieć swoje wartości i zobaczyć, jak ich życie i cele się pokrywają. Cierpliwość, otwartość na rozmowy i gotowość do pracy nad relacją sprawiają, że nawet przelotna rozmowa może stać się początkiem czegoś naprawdę trwałego.



Portale randkowe oferują wiele możliwości, a każda przelotna rozmowa ma szansę przekształcić się w coś więcej. Kluczem jest podejście oparte na autentyczności, zaufaniu i gotowości do budowania relacji krok po kroku. Choć relacje online wymagają pracy i cierpliwości, przejście od przelotnej rozmowy do poważnego związku jest jak najbardziej możliwe. Warto dać sobie szansę i otworzyć się na możliwość, że nawet najbardziej niewinna rozmowa może przerodzić się w pełen miłości i zrozumienia związek.

Portale randkowe w Internecie powstały po to, aby za ich pośrednictwem mogły się poznawać osoby poszukujące swojej drugiej połowy. Na początkowym etapie zwykle jest wymiana wiadomości tekstowych, rozmowa na chacie albo rozmowy telefonicznie. Przychodzi jednak czas gdy dwie strony umawiają się na pierwsze spotkanie w realnym życiu.


Kobiety powinny pamiętać, aby na takie spotkanie ze względów bezpieczeństwa umawiać się w miejscach publicznych, najlepiej w restauracjach, bo nigdy nie wiadomo, kto jest po drugiej stronie. Gdy osoby nie znają się nawet ze zdjęć i jest to typowa randka w ciemno, trzeba sobie siebie opisać i precyzyjnie ustalić miejsce spotkania. W innym przypadku dochodzi do krępujących sytuacji, gdy trzeba zaczepiać obce osoby stojące w pobliżu i pytać czy to one są z portalu randkowego.


Pierwsze spotkanie służy przede wszystkim temu, żeby strony mogły się lepiej poznać. Każdy, kto ma za sobą, chociaż kilka takich spotkań wie, że zawsze wyobrażenie o osobie, jakie powstało na portalu rozmija się z tym, jak oceniamy osobę w rzeczywistości. Czasem są to rozczarowania na plus a innym razem na minus. Zawsze jednak, nawet, gdy dana osoba w rzeczywistości nam się nie podoba, powinniśmy zachować się kulturalnie, nie skracać spotkania i podziękować za poświęcony czas.


Dla wielu osób problemem jest ustalenie czy będzie kolejne spotkanie. Najlepiej nie pytać o to, wprost, bo zazwyczaj widać, czy druga strona jest zainteresowana. Później można się odezwać albo poczekać na sygnał od drugiej strony. Jeśli jednak kandydat na koniec zapyta wprost czy spotkamy się raz jeszcze a nie chcemy tego robić, to odmawiamy grzecznie i wprost. Gdyby dopytywał o powody, odpowiadamy, że po prostu szukamy innej osoby i dziękujemy za spotkanie.