Osądzaj, biegnij przez pryzmat moich dni, a i tak nie dowiesz się czy rozmawiasz ze mną, czy może z nim. Głębi nie widzisz, odwracasz się od mych najgłębszych szarych chwil. Spoglądasz na mnie w momencie gdy kolor we mnie tkwi, a zapominasz jak rękę pomocy podaję Ci. Zamykają się magii drzwi...