Jestem sprzecznością popędzaną sprzecznością... Lubię tańczyć zwłaszcza przy muzyce typowo tanecznej (nie koniecznie klubowa czyli lata 60-90 mile widziane, jak i nowości z parkietów klubów i radia) , co nie oznacza że jestem super tancerzem ale brak umiejętności nadrabiam zapałem :)
Nie jestem ani spokojnym domownikiem, ani człowiekiem - melanżem (wręcz ostatnio nie bywam na imprezach - poza weselami i innymi okolicznościówkami / domówkami - imprezy stały się w pewnym momencie dla mnie... nijakie ), w wielu kwestiach mojego charakteru dany status zależy od chwili, od otoczenia, od uczuć, przeczuć i nastrojów...
Staram się być samodzielny, a przynajmniej próbuje jeśli mam taką możliwość i szanse...
Jak widzę swoją przyszłość? A to również zależy od kilku... nazwijmy to "czynników" ludzkich jak i środowiskowych...