Jedną z najgorszych rzeczy, które mogą nam się przydarzyć, jest zdrada. Myśl, że jego świetne pocałunki zostały oddane nie Tobie, lecz innej kobiecie. To trudne, bardzo trudne i prawdopodobnie zajmie mnóstwo czasu, zanim się otrząśniemy z zadanego nam ciosu. Jakby nie było, polecam zostać opanowanym, bo nawet w złych chwilach można znaleźć nutę optymizmu. Znajomi przyjaciele rodzina od dawna powtarzali “on nie jest Ciebie wart” teraz zdanie wydaje się potwierdzonym odkryciem naukowym. Weźmy wszystko od początku. Może na początku czujesz się, jak jedno wielkie nic, siedząc z górą zużytych chusteczek i trzymając pustą butelkę po winie. Koniec końców jednak wstaniesz silniejsza, bogatsza o jedno doświadczenie, przez które otrzymałaś od życia nową lekcję. Tak, najlepiej uczymy się na własnych błędach.
I oto nadszedł czas, aby klasnąć w ręce z zadowolenia, ponieważ gdy związek raz rozpada się z powodu niewierności, wtedy najprawdopodobniej kolejny związek z danym osobnikiem rozpadnie się dokładnie z tego samego powodu. Świat pełen jest prawdziwych mężczyzn. Tak, więc nie ma się co załamywać. Brnij do przodu. Jeszcze wiele przed Tobą. Karma jest bestią i lubi się zwracać.
Kiedy zwracasz się do swojej drugiej połówki za pomocą zdrobnień, odrobinę się pieszcząc, nie robisz tego dlatego, że (jak twierdzą złośliwi) zapominasz jego / jej imienia. Robisz to dlatego, by budować i umacniać łączącą was więź. Jakkolwiek z początku może wydawać się dziwne zwracanie się w niestandardowy sposób do ukochanej w miejscach publicznych, w pewnej chwili zdajesz sobie sprawę, że zupełnie nie przywiązujesz znaczenia do tego co pomyślą o was inni. Nie widzisz innego sposobu zwracania się do siebie.
Jakkolwiek "Kochanie", "Kotku" czy nawet "Misiaczku" to określenia zupełnie zwyczajne i społecznie akceptowane, to już "Pierożku" "Robaczku" czy "Rybeńko" niosą ze sobą pewne ryzyko narażenia się na śmieszność. A istnieją przecież zdrobnienia jeszcze bardziej odjechane. Nie zapominaj jednak, że każde z nich niesie ze sobą siłę waszego uczucia i jakkolwiek w sytuacjach formalnych należałoby się trochę hamować, wstrzymywać nie należy się w sytuacjach codziennych.
Jeśli uważasz, że wasz związek posiada odpowiednią ilość uczucia, a partner (ka) nie jest zażenowany (a) takim stanem rzeczy, nie warto się ograniczać. W końcu mocny i trwały związek wart jest tych kilku uśmiechów, które wkrótce zamienią się w rozczulenie czy nawet zazdrość. Czułość między partnerami jest tego warta.
Pierwsza randka to stresujący moment - nawet jeśli nie dla każdego, to przeważnie na randce jest przynajmniej jedna osoba, która odczuwa stres. Warto więc poznać wskazówki dotyczące zachowań w takiej sytuacji. To proste i oczywiste wademekum dla randkujących, przyda się także podczas innych spotkań towarzyskich.
1. Zapomnij o Feminizmie.
Kiedy jesteś na randce, to jesteś na randce. Tutaj nie ma miejsca na poprawność polityczną w kwestii podziału rachunku na pół, czy modne "każdy płaci za siebie". Jednocześnie nie oznacza to wcale, że to mężczyzna reguluje rachunek. Zasada jest prosta - płaci ten, kto zaprasza! Zawsze!
2. Zapomnij o byłych.
Będąc na randce nie rozmawiamy o byłych. Oznacza to nie tylko to, że nie mówimy o swoich byłych, ale także to, że nie pytamy o byłych osoby, z którą na randce jesteśmy. Temat nie istnieje. Nie na pierwszej randce.
3. Zapomnij o telefonie.
Na randce (a także w czasie innych spotkań towarzyskich) niedopuszczalne jest częste sprawdzanie telefonu. Nie odpisujemy na wiadomości, nie odbieramy połączeń. Jeśli spodziewamy się ważnego telefonu, uprzedźmy o tym i tym samym zyskajmy prawo do odebrania jednego (krótkiego) telefonu. Jeśli chcesz sprawdzić godzinę, weź zegarek i zerknij nań dyskretnie. Telefon wycisz. Mimo, że ostatnio używanie telefonu wszędzie stało się normą, nadal nie jest uważane za kulturalne (choć niekulturalne kręgi tak nie uważają).
4. Nie wypytuj.
Rozmowa powinna płynąć swobodnie, dlatego nie zadawaj serii pytań. Lepiej, by wynikły one z rozmowy. Jedno pytanie, odpowiedź i wtrącenie czegoś do tematu, nawiązanie, powiedzenie czegoś o sobie (w temacie zadawanego wcześniej pytania). Lepiej poszukać wspólnych zainteresowań i skierować rozmowę na tory przyjemne dla obu stron (jeśli ich nie macie, to po co w ogóle przeciągać spotkanie).
5. Nie chwal się.
Kiedy mówisz o sobie, staraj się unikać chwalenia się. Lepsze wrażenie zrobisz, mówiąc o sobie obiektywnie, podkreślając zainteresowania, niż budując swój wizerunek. Z drugiej strony, nie mów też o sobie źle. Przesadzanie w żadną stronę nie jest dobre. Pierwsza randka ma w założeniu doprowadzić do następnej, masz więc wzbudzić zainteresowanie, a nie wykładać karty na stół. I nie kła - kłamstwo ma krótkie nogi, a bycie przyłapanym jest powodem do wstydu. I jest dość żenujące.
6. Nie kłóć się.
Nie wchodź w spory. Kiedy masz inne zdanie i chcesz o tym zakomunikować, powiedz spokojnie, że masz inne zdanie. Nie zrobisz dobrego wrażenia, próbując je forsować. Nie musisz od razu przekonywać wszystkich, że do kaczki lepsze jest czerwone wino - Ty to wiesz, proponujesz i to wszystko. Odpuszczaj. Najwyżej na koniec uznasz, że to nie była udana randka, ale lepiej że zrobisz to Ty, a nie osoba, z którą przyszedłeś/przyszłaś.
7. Nie zapraszaj do siebie
Jeśli pierwsza randka ma być początkiem czegoś dłuższego, nie zapraszaj do siebie. Zostaw to na trzecią randkę, kiedy już się trochę poznacie i polubicie - wtedy będziesz mieć pewność, że obydwoje tego chcecie.