portal randkowy smartpage.pl
Zdjęcie na portalu randkowym
Zdjęcie na portalu randkowym
Zdjęcie na portalu randkowym
Płeć: Mężczyzna Imię: Nie podano Wiek:23 Wzrost: 171 Sylwetka:Nie podano Dzieci: Nie podano Wykształcenie:Nie podano Województwo: Małopolskie Miasto: Kraków Styl:Nie podano Mieszkam:Nie podano Szukam tutaj:Nie podano Pierwsza randka:Nie podano Znak zodiaku:Nie podano

Czy sen przytępił moje zmysły?

ambitny bezwzględny całuśny chaotyczny charyzmatyczny cichy cieply delikatny dowcipny dyskretny dziecinny dziki egoista figlarny głuptasek idealista impulsywny kochający leniwy litościwy lojalny miły naiwny namiętny nieprzyzwoity nieśmiały odpowiedzialny optymista oryginalny otwarty pewny siebie poważny praktyczny przyjacielski przyjazny punktualny rodzinny romantyczny roztargniony rozważny skryty słodziutki śmiały spontaniczny stanowczy tajemniczy troskliwy uczciwy uprzejmy uważny wrażliwy wygadany wyluzowany zabawny zakręcony zawadiacki zrzędliwy

filmik u Ciebie od pubu do pubu ognisko partyjka pokera piwkowanie randka spacer

Pierwsza randka to stresujący moment - nawet jeśli nie dla każdego, to przeważnie na randce jest przynajmniej jedna osoba, która odczuwa stres. Warto więc poznać wskazówki dotyczące zachowań w takiej sytuacji. To proste i oczywiste wademekum dla randkujących, przyda się także podczas innych spotkań towarzyskich.


1. Zapomnij o Feminizmie.

Kiedy jesteś na randce, to jesteś na randce. Tutaj nie ma miejsca na poprawność polityczną w kwestii podziału rachunku na pół, czy modne "każdy płaci za siebie". Jednocześnie nie oznacza to wcale, że to mężczyzna reguluje rachunek. Zasada jest prosta - płaci ten, kto zaprasza! Zawsze!


2. Zapomnij o byłych.

Będąc na randce nie rozmawiamy o byłych. Oznacza to nie tylko to, że nie mówimy o swoich byłych, ale także to, że nie pytamy o byłych osoby, z którą na randce jesteśmy. Temat nie istnieje. Nie na pierwszej randce.


3. Zapomnij o telefonie.

Na randce (a także w czasie innych spotkań towarzyskich) niedopuszczalne jest częste sprawdzanie telefonu. Nie odpisujemy na wiadomości, nie odbieramy połączeń. Jeśli spodziewamy się ważnego telefonu, uprzedźmy o tym i tym samym zyskajmy prawo do odebrania jednego (krótkiego) telefonu. Jeśli chcesz sprawdzić godzinę, weź zegarek i zerknij nań dyskretnie. Telefon wycisz. Mimo, że ostatnio używanie telefonu wszędzie stało się normą, nadal nie jest uważane za kulturalne (choć niekulturalne kręgi tak nie uważają).


4. Nie wypytuj.

Rozmowa powinna płynąć swobodnie, dlatego nie zadawaj serii pytań. Lepiej, by wynikły one z rozmowy. Jedno pytanie, odpowiedź i wtrącenie czegoś do tematu, nawiązanie, powiedzenie czegoś o sobie (w temacie zadawanego wcześniej pytania). Lepiej poszukać wspólnych zainteresowań i skierować rozmowę na tory przyjemne dla obu stron (jeśli ich nie macie, to po co w ogóle przeciągać spotkanie).


5. Nie chwal się.

Kiedy mówisz o sobie, staraj się unikać chwalenia się. Lepsze wrażenie zrobisz, mówiąc o sobie obiektywnie, podkreślając zainteresowania, niż budując swój wizerunek. Z drugiej strony, nie mów też o sobie źle. Przesadzanie w żadną stronę nie jest dobre. Pierwsza randka ma w założeniu doprowadzić do następnej, masz więc wzbudzić zainteresowanie, a nie wykładać karty na stół. I nie kła - kłamstwo ma krótkie nogi, a bycie przyłapanym jest powodem do wstydu. I jest dość żenujące.


6. Nie kłóć się.

Nie wchodź w spory. Kiedy masz inne zdanie i chcesz o tym zakomunikować, powiedz spokojnie, że masz inne zdanie. Nie zrobisz dobrego wrażenia, próbując je forsować. Nie musisz od razu przekonywać wszystkich, że do kaczki lepsze jest czerwone wino - Ty to wiesz, proponujesz i to wszystko. Odpuszczaj. Najwyżej na koniec uznasz, że to nie była udana randka, ale lepiej że zrobisz to Ty, a nie osoba, z którą przyszedłeś/przyszłaś.


7. Nie zapraszaj do siebie

Jeśli pierwsza randka ma być początkiem czegoś dłuższego, nie zapraszaj do siebie. Zostaw to na trzecią randkę, kiedy już się trochę poznacie i polubicie - wtedy będziesz mieć pewność, że obydwoje tego chcecie.

Pierwsze randki bywają stresujące. Wybór odpowiedniego miejsca może się okazać kluczowy dla przyszłości relacji z wybraną przez nas osobą. Bardzo często w takiej sytuacji stawiamy na znane z opowieści znajomych albo komedii romantycznych miejsca. Niestety, często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak kiepsko możemy trafić. Jeśli nie mamy pewności, czy dana osoba lubi klimat wybranego przez nas miejsca, musimy być świadomi zagrożeń, jakie może ciągnąć za sobą zły wybór. Ten spis wad i zalet najczęściej wybieranych miejsc na pierwsze randki pozwoli Ci świadomie i rzetelnie wybrać miejsce odpowiednie dla Ciebie i twojej drugiej połówki.


1. Restauracja
To bardzo znany i uznawany powszechnie za romantyczny sposób rozpoczęcia relacji. Niestety, wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że są to przeważnie głośne, zatłoczone lokale, w których na próżno szukać odrobiny spokoju i prywatności. Nie zabieraj swojej drugiej połówki do lokali, których nie znasz albo których atmosfery nie jesteś pewien. Lepiej postawić na coś znajomego i przyjemnego, aby mieć przynajmniej ogólnikowe pojęcie o jakości miejsca. Czasami lepiej zrezygnować z restauracji na rzecz cichej i przytulanej kawiarni, gdzie można spokojnie porozmawiać.


2. Kawiarnia
A jak sprawy mają się w przytulnym i spokojnym lokalu, takim jak kawiarnia? Na pierwszą rankę to dobry wybór, pod jednym zastrzeżeniem. Powinieneś mniej więcej rozeznawać się w menu danego lokalu oraz cenach. Nieznanie tych zagadnień nie jest dużym mankamentem, ale to zdecydowanie pomoże Ci się czuć pewniej i w razie czego będziesz mógł pomóc wybrać swojej drugiej połówce. Dobrze jest też wybrać lokal, który serwuje nie tylko kawę. Każdy ma mieć prawo nie mieć na coś ochoty, zwłaszcza na gorzką i często kojarzącą się z pracą kawę. Wystarczy w menu dodatkowa czekolada czy herbata i na pewno oboje będziecie zadowoleni ze swojego pierwszego spotkania.


3. Kino
Jest spora ilość osób, która uważa, że kina nie są dopuszczalne na pierwszą rankę. Oczywiście, wszystko zależy od ludzi. Z randką w kinie łączy się sporo problemów, o których trzeba myśleć z wyprzedzeniem. Pierwszym z nich jest gatunek wybranego filmu. Nie wybieraj horroru, jeśli nie masz stuprocentowej pewności, że twoje druga połówka też je lubi. Film najlepiej wybrać wspólnie, a nie decydować się na niespodziankę. Kolejnym problemem może być poczucie niezręczności podczas seansu. Jeśli film okaże się nudny, przesiedzicie obok siebie w ciszy dwie godziny. To może być niezbyt dobrze odebrane na początku. Natomiast po filmie, jeśli nie znajdziecie od razu dobrego tematu, możecie właśnie o nim porozmawiać, z niego płynnie przejść do ulubionych aktorów i twórców, a potem rozmowa sama się rozkręci.


4. Spacer po parku
Spacery są coraz częściej wybierane jako sposób spędzenia razem czasu, również na pierwszej randce. Głownie dlatego, że są tanie i można pobyć sam na sam w spokojnej atmosferze. Wolne spacery sprzyjają luźnym rozmową i wzajemnemu poznawaniu się. Pamiętaj jednak, że wybór miejsca, po którym będziecie spacerować, też jest ważny. Nie chodźcie po nieznanych ciemnych zaułkach, wybierajcie dobrze znane wam drogi albo dobrze oświetlone ulice. Unikajcie miejsc, gdzie mogą was zaczepić osoby bezdomne albo potencjalni złodzieje. Postarajcie się też nie chodzić po promenadach sklepów, bo to może rozproszyć waszą uwagę.

W dobie cyfrowych relacji, gdy pierwsze wrażenie powstaje na podstawie kilku zdjęć i krótkiego opisu profilu, szczerość wydaje się zarówno luksusem, jak i ryzykiem. Internetowe randkowanie stworzyło nową przestrzeń dla miłości, ale również nowe pole do manipulacji, wyobrażeń i rozczarowań. Coraz więcej ludzi zadaje sobie pytanie: czy warto być sobą w świecie, który nagradza wykreowany obraz? Czy miłość bez filtrów ma rację bytu tam, gdzie wszystko zaczyna się od iluzji?

Szczerość to fundament każdej relacji, przynajmniej w teorii. W praktyce jednak, w szczególności w kontekście randkowania online, bywa ona postrzegana jako nieopłacalna strategia. Ludzie wciąż obawiają się, że prawda o nich samych – o ich wyglądzie, przeszłości, emocjonalnych trudnościach czy potrzebach – zostanie odrzucona. W efekcie powstają starannie wyselekcjonowane profile, na których królują zdjęcia z najlepszych ujęć i opisy, które przedstawiają użytkownika w najbardziej korzystnym świetle. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego – każdy chce zrobić dobre wrażenie. Problem pojawia się wtedy, gdy to pierwsze wrażenie staje się jedynym, a osoba przedstawiona w profilu nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością.

Z jednej strony, internet oferuje przestrzeń, w której można być sobą – bez skrępowania, bez strachu przed natychmiastową oceną. To właśnie anonimowość, dystans fizyczny i czas do namysłu sprawiają, że wiele osób otwiera się szybciej i głębiej niż w realnym życiu. Czasami to właśnie w wiadomościach, pisanych nocą do obcej osoby, człowiek ujawnia to, co przez lata tłumił nawet przed najbliższymi. Paradoksalnie, wirtualna relacja może sprzyjać autentyczności. A jednak często dzieje się odwrotnie – zamiast szczerości, pojawia się gra pozorów.

Wielu użytkowników serwisów randkowych boi się odrzucenia na samym początku, dlatego wolą pokazać wersję siebie, która – ich zdaniem – lepiej się sprzeda. Czasem są to drobne przekłamania: zdjęcie sprzed kilku lat, nieco „podrasowany” wzrost, wyidealizowane zainteresowania. Innym razem to znacznie poważniejsze zafałszowanie rzeczywistości: ukrywanie stanu cywilnego, emocjonalnych trudności czy istotnych faktów z przeszłości. Taki model działania wynika z przekonania, że szczerość trzeba dawkować, bo zbyt duża doza prawdy może odstraszyć potencjalnego partnera. Ale czy budowanie relacji na półprawdach ma szansę się utrzymać, gdy z wirtualnego flirtu przechodzimy do rzeczywistości?

Zderzenie oczekiwań z rzeczywistością to jeden z najczęstszych problemów osób, które umawiają się przez internet. Niejednokrotnie słyszy się historie o tym, jak ktoś zakochał się w osobie z profilu, by na pierwszym spotkaniu odkryć, że rzeczywistość nie ma z tą postacią wiele wspólnego. To nie tylko kwestia wyglądu, ale również energii, sposobu bycia, tonu głosu, mimiki, a przede wszystkim – prawdy. Kiedy okazuje się, że ktoś nie był szczery, nawet w drobiazgach, pojawia się rozczarowanie, a nierzadko i gniew. W ten sposób ginie zaufanie, zanim jeszcze zdąży się narodzić.

Z drugiej strony, warto zadać sobie pytanie: co właściwie oznacza bycie szczerym? Czy mamy mówić od razu o wszystkich naszych traumach, niepewnościach i trudnościach? Czy szczerość polega na całkowitym obnażeniu się emocjonalnym od pierwszych wiadomości? W rzeczywistości autentyczność nie oznacza nadmiernej otwartości, ale raczej zgodność tego, co pokazujemy, z tym, kim naprawdę jesteśmy. To subtelna różnica, ale kluczowa. Chodzi o to, by nie udawać kogoś, kim nie jesteśmy, by nie zakładać masek, które mają nas uczynić atrakcyjniejszymi kosztem prawdy.

Szczerość w randkowaniu internetowym działa, ale nie zawsze natychmiast. Może nie przyciąga od razu dziesiątek wiadomości, nie wywołuje efektu „wow” u każdego, kto wejdzie na nasz profil. Ale przyciąga tych, którzy szukają czegoś więcej niż przelotnego zauroczenia. Autentyczność staje się filtrem – paradoksalnie jedynym, który warto stosować. Odcedza osoby powierzchowne, przyciąga te, które naprawdę chcą kogoś poznać, zbudować relację, przejść razem przez życie.

Nie można jednak udawać, że szczerość nie niesie ze sobą ryzyka. Czasem zostaniemy ocenieni zbyt szybko. Czasem ktoś wycofa się po przeczytaniu czegoś, co było dla nas ważne. I to boli. Ale każdy taki przypadek usuwa z drogi osobę, która i tak nie pasowała do naszej prawdy. W świecie pełnym iluzji, relacja zbudowana na szczerości ma większe szanse przetrwać próby codzienności – te prawdziwe, nie te wykreowane na potrzeby profilu.

Autentyczność może być trudna także dlatego, że wymaga samoświadomości. Trzeba wiedzieć, kim się jest, czego się pragnie i co się ma do zaoferowania. Dla wielu osób randkowanie online jest lustrem, w którym po raz pierwszy widzą swoją samotność, lęki, nadzieje i oczekiwania. Szczerość wobec innych zaczyna się od szczerości wobec siebie – to banał, ale niezwykle prawdziwy. Dopiero wtedy, gdy nie boimy się powiedzieć „taki jestem”, zaczynamy przyciągać osoby, które nie oczekują, że będziemy kimś innym.

W kulturze zdominowanej przez wizerunek, przez filtry graficzne i społeczne maski, bycie sobą to akt odwagi. A jednak to właśnie odwaga przyciąga najbardziej. Ludzie zmęczeni powierzchownością szukają autentyczności jak wody na pustyni. Widząc kogoś, kto nie boi się być prawdziwy, często czują ulgę. To daje nadzieję, że za ekranem naprawdę istnieje ktoś, z kim można budować coś więcej niż tylko krótką wymianę wiadomości.

Oczywiście nie każda szczera próba kończy się sukcesem. Randkowanie to proces, pełen niepewności, odrzuceń i nadziei. Ale każda autentyczna rozmowa, każde spotkanie bez udawania, każda wymiana prawdziwych emocji zbliża nas do kogoś, kto może naprawdę nas zobaczyć. Miłość bez filtrów nie oznacza idealnej zgodności od pierwszej wiadomości, ale gotowość, by być widzianym takim, jakim się jest – i widzieć drugiego człowieka bez złudzeń, ale i bez osądów.

Zaufanie, które rodzi się z autentyczności, ma szansę przetrwać więcej niż najbardziej efektowne zdjęcie. Miłość zbudowana na szczerości, choć może rozwija się wolniej, ma głębsze korzenie. Przetrwa ciszę, wątpliwości, trudne rozmowy i nieidealne dni. Nie opiera się na tym, co pokazujemy innym, lecz na tym, kim naprawdę jesteśmy.

Warto więc zadać sobie pytanie: czy zależy mi na byciu lubianym przez wielu, czy naprawdę kochanym przez jedną osobę? Czy chcę wzbudzać zachwyt, czy budować więź? Odpowiedź na te pytania powinna stać się punktem wyjścia do tego, jak prowadzimy nasze internetowe randki. Bo miłość bez filtrów to nie tylko idea – to wybór. I choć wymaga odwagi, nie ma nic bardziej wyzwalającego niż uczucie, które powstało na fundamencie prawdy.